Jacek Zieliński (trener Cracovii):
- Jak na początek wiosny - nie było to widowisko wielkich lotów. Jednak chyba nikt się nie spodziewał, że w spotkaniu ostatniego zespołu z trzecim od końca będą piłkarskie fajerwerki. Już przed meczem mówiłem chłopakom, że może zdecydować jedna bramka. Fajnie, że to my ją strzeliliśmy, zagraliśmy na zero z tyłu i mamy wreszcie upragnione trzy punkty przywiezione z wyjazdu. W dalszym ciągu trzymamy Ruch na dość dużym dystansie punktowym. Duże słowa uznania dla chłopaków za to, że wytrzymali ciśnienie. W sparingach nam różnie szło, ale ja cały czas powtarzam - gry kontrolne to gry kontrolne. Wszystko weryfikuje liga.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. To był taki typowy mecz wprowadzający w sezon, taki mecz na remis. Sporo szarpanej, rwanej gry z obydwu stron. Remis powinien utrzymać się do samego końca, ale nie potrafiliśmy utrzymać koncentracji do 90. minuty i nieszczęście stało się faktem. Mieliśmy dzisiaj małą siłę rażenia w ofensywie. Za mocno nie straszyliśmy Cracovii, która dobrze się organizowała w defensywie i potrafiła też skutecznie przeprowadzać akcje. Obydwie drużyny nie miały jednak zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Sytuacja jest trudna, bo przegraliśmy ważny mecz, ale to jeszcze nie jest koniec. Jak to mówił jeden z wielkich trenerów - dopóki piłka w grze, wszystko się może wydarzyć.
źródło: Niebiescy.pl