Za Niebieskimi pierwszy trening podczas obozu przygotowawczego w Hiszpanii. Poranek w Benicassim był chłodny, ale zajęcia odbyły się w świetnych warunkach, bo tuż przed ich rozpoczęciem wyszło słońce. - Pogoda nam dopisuje. Może nie są to warunki do opalania, ale bardzo przyjemnie w takich trenować. Można złapać przy okazji parę promieni słonecznych - mówi Paweł Oleksy.
Podopieczni trenera Waldemara Fornalika po raz pierwszy od kilku tygodni trenowali na naturalnej murawie. - Każdy z nas się za nią stęsknił. Niby trening jest podobny, ale jednak na sztucznym boisku stawy są dużo bardziej obciążone. Naturalna trawa nam sprzyja, a w Hiszpanii warunki mamy bardzo dobre. Pozostaje tylko pracować - zaznacza bramkarz Jakub Miszczuk.
- Jest różnica pomiędzy naturalną i sztuczną murawą, ale to jest kwestia maksymalnie dwóch dni, aby się całkowicie przyzwyczaić. Całe życie trenujemy na takich boiskach, więc nie jest tak, że się to zapomina. Trzeba poprawić czucie piłki, ale to jest naprawdę drobnostka - wskazuje "Olo".
W Benicassim chorzowianie korzystają z usług ośrodka Facsa Sports Centre. Przez Hiszpanię w ostatnim czasie przeszły ulewy, co odbiło się na stanie boisk. - Widać, że ta murawa była bardzo dobra, ale po ulewnych deszczach zrobiło się troszkę grząsko. Mimo to płyta jest w dobrym stanie i spokojnie można na niej trenować - zapewnia obrońca Ruchu.
źródło: Niebiescy.pl