Miłosz Przybecki (pomocnik Ruchu):
- To był bardzo pożyteczny sparing. Odra przegrała wysoko, ale wbrew pozorom dobrze grała w piłkę. Nie wybijali na oślep, tylko chcieli grać od tyłu. W naszej grze były błędy i trzeba je eliminować. Po to są sparingi, aby wyciągać wnioski.
Do tej pory pracowaliśmy nad motoryką i wytrzymałością. Byliśmy na obozie w Kamieniu i myślę, że dobrze przepracowaliśmy ten okres. Teraz lecimy do Hiszpanii. Czekają na nas trawiaste boiska, więc będzie bardziej piłkarsko. Jestem przekonany, że dobrze przygotujemy się do rundy. Ja cały czas walczę o to, aby grać w pierwszym składzie.
Jakub Arak (napastnik Ruchu):
- Mecz z Odrą dał nam dużo powodów do optymizmu. Udało nam się strzelić aż pięć bramek i wygrać 5:1. Duży szacunek dla zawodników Odry, bo mogli się zabunkrować i czekać na własnej połowie. Zagrali z nami otwarty futbol i przez to wynik jest bardzo wysoki. Trzeba też zaznaczyć, że oni są na innym etapie przygotowań. My już jesteśmy po pierwszym obozie, a oni dopiero w jego trakcie.
Wśród napastników ma miejsce rywalizacja, ale wszyscy mamy wspólny cel. Niezależnie od tego, kto będzie na boisku, każdy będzie zostawiał serce i zdrowie, żeby jak najbardziej pomóc temu klubowi. Przed nami dwa tygodnie na oszlifowanie formy i oby to wszystko przyniosło efekt.
źródło: Niebiescy.pl