Szwajcar Miodrag Mitrović pojechał z drużyną Ruchu Chorzów na obóz do Kamienia, chociaż pojawiła się w informacja, że... podpisał kontrakt z MFK Karvina.
W środę wieczorem na portalu internetowym transfermarkt.com ukazała się informacja, że 25-letni Mitrović podpisał 11 stycznia umowę z czeskim zespołem MFK Karvina. Miał przejść na zasadzie wolnego transferu, a kontrakt miał obowiązywać do czerwca tego roku. Piłkarz wsiadł jednak w czwartek do autokaru i pojechał z Ruchem na zgrupowanie. - Mitrović w Karwinie? To niemożliwe - przyznał Ryszard Komornicki, który od kilku miesięcy współpracuje z chorzowskim klubem i jest w stałym kontakcie z Dieterem Langhansem, menedżerem piłkarza. - Rozmawiałem z Dieterem, zapewnił mnie, że doszło do jakieś pomyłki. Mitrović nie podpisał umowy z Czechami. Ktoś przez przypadek wpisał przy jego nazwisku drużynę z Karwiny. Dziwna sprawa... Wiadomo, że Ruch w sobotę ma zaplanowany sparing z tym zespołem, ale nie wiem, w jaki sposób połączono Mitrovicia z rzekomym transferem - mówi zaskoczony Komornicki.
Wspomniany bramkarz ma na dziś ważną umowę z FC Lugano, drużyną występującą w Super League, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej w Szwajcarii. Mitrović jednak nie potrafił się przebić do pierwszego składu. Grał jedynie w rezerwach na piątym poziomie rozgrywkowym. Trener Waldemar Fornalik wziął go jednak na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia. Ma przebywać z zespołem do soboty i możliwe, że zagra w meczu kontrolnym z Karwiną. Jeśli przejdzie pomyślnie testy, władze Niebieskich będą rozmawiać w sprawie półrocznego wypożyczenia. Lugano opłacać będzie wtedy część kontraktu zawodnika.
źródło: KatowickiSport.pl
fot. FC Lugano