- Wróżenie, że nastąpi jakiś kataklizm rozumiany w ten sposób, że Ruch zostanie wysadzony w powietrze, traktuję jako "wishful thinking" niektórych dziennikarzy, dla których jak się leje krew, to jest najlepszy news. Bo może się okazać, że sprawa jest nie taka oczywista i pełno w niej niuansów. I tak sobie myślę, że w razie czego może niekoniecznie trzeba od razu wszystkich skazywać na ścięcie. Może lepszy efekt się uzyska, skazując kogoś na przykład na prace społeczne? - mówi
Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej, który udzielił wywiadu stronie futbolfejs.pl. Prezentujemy wybrane fragmenty.
(...)
Żadna decyzja w sprawie chorzowskiego klubu nie zapadła. Dlaczego?
Krzysztof Sachs: - Dlatego, że - zgodnie zresztą z przewidywaniami - nie jest to sprawa prosta. Mamy wyjaśnienia przedstawicieli klubu, rozumiemy dużo więcej niż rozumieliśmy przed posiedzeniem na podstawie doniesień medialnych. I jak to zwykle bywa - jeśli się zderzy doniesienia medialne z rzeczywistością, to nagle okazuje się, że mimo iż fakty są te same, to pojawiają się konteksty, niuanse i okoliczności, o których w mediach się nie pisze. Właśnie dlatego sprawa nie została wyjaśniona. Po raz kolejny spotkamy się 19 grudnia i, szczerze mówiąc, wcale nie jestem pewien, czy wtedy uda nam się skończyć. Natomiast inna kwestia jest taka, że wtedy musimy rozstrzygnąć, czy Ruch naruszył, czy nie naruszył wymóg F09. Bo Podręcznik Licencyjny zobowiązuje nas do tego, żeby decyzję w sprawie F09 wydać do 20 grudnia. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, czy Ruch ten wymóg naruszył, czy nie. Z jednej strony mamy zarzuty medialne, w których oskarża się klub. Z drugiej strony - tłumaczenia przedstawicieli klubu, które temu przeczą. A my stoimy między tymi dwoma stanowiskami i musimy podjąć decyzję.
Czyli możemy wnioskować, że tłumaczenia przedstawicieli klubu były dość… przekonujące?
- Sprawy nie są tak jednoznaczne. Powiem tak: wszyscy członkowie komisji wyszli z posiedzenia w przekonaniu, że problem jest dużo bardziej złożony niż się na pozór wydaje. By wydać werdykt, potrzebujemy na pewno dużo więcej danych i te dane Ruch został zobowiązany nam dostarczyć.
Czego te dane mają dotyczyć?
- Przede wszystkim rozliczeń z Fundacją. Potrzebujemy jeszcze trochę wiedzy o stanie faktycznym. Znamy już stanowisko Ruchu, nie znamy jeszcze stanowiska piłkarzy i byłych pracowników klubu, a chcemy je poznać. I prawdę mówiąc, na całościowe wyjaśnienie tej sprawy potrzeba na pewno więcej czasu niż tydzień. Natomiast, tak jak wspomniałem, musimy podjąć decyzję w sprawie F09. Piętnaście klubów - i to mogę powiedzieć - jest na pewno na czysto z tym wymogiem. Czego zresztą po zeszłorocznej wpadce Lechii i Ruchu się spodziewałem. Przypomnę, że to jest ten wymóg, za który w zeszłym sezonie oba te kluby dostały minusowe punkty, bo nie wyczyściły do listopada zaciągniętego do czerwca zadłużenia. Myślałem, że teraz żaden klub nie będzie miał z tym problemów i gdyby nie sprawa Fundacji Ruchu, tak by było. Teraz musimy się zastanowić, do jakiego stopnia zaległości Fundacji są zaległościami klubu. Wiele wskazuje na to, że są. Natomiast wcale nie jest to w stu procentach oczywiste.
(...)
źródło:
Futbolfejs.pl