Przed nami przedostatnia w tym roku kolejka Lotto Ekstraklasy. Piłkarzy Ruchu po raz drugi z rzędu czeka starcie z beniaminkiem,tym razem w Płocku. Czy w sobotę zdołają pokazać swoją wyższość?
Mogłoby się wydawać, że zespołowi ogranemu w najwyższej klasie rozgrywkowej, jakim jest Ruch, starcia z ligowymi nowicjuszami nie powinny sprawiać większych problemów. Jednak w bieżącym sezonie przeczą tej tezie. W 4. kolejce w ostatnich sekundach, dzięki bramce z rzutu karnego, uratowali remis z Wisłą Płock. Z Arką Gdynia dwukrotnie przegrali - najpierw w dotkliwie na wyjeździe (0:3), a w ostatniej kolejce u siebie (1:2).
Poniedziałkowy mecz miał być początkiem dobrej passy, która pozwoli powiększyć dorobek punktowy i katapultuje Niebieskich w górę tabeli. Tymczasem już po 20 minutach tracili do rywali dwa trafienia i mimo pogoni w drugiej połowie, znów musieli pogodzić się z porażką. - Kolejny raz przegrywamy minimalnie. Ale czy jest 1:2, czy 0:5, to nie ma znaczenia, bo w tabeli punktów nie przybywa. Z kim mieliśmy wygrać, jeśli nie z beniaminkiem, u siebie - pytał zdenerwowany Jarosław Niezgoda.
Chorzowianie wciąż nie wydostali się ze strefy spadkowej. Ale sytuacja ich najbliższego rywala nie jest wiele lepsza. Płocczanie po zaskakująco dobrym początku rozgrywek (6. miejsce po 10 kolejkach) znacznie obniżyli loty. W tej chwili również są zagrożeni spadkiem, Ruch wyprzedzają o zaledwie jedno "oczko". Ten cenny punkt sensacyjnie wyszarpali w ubiegłym tygodniu przy Łazienkowskiej - choć przegrywali z Legią 0:2, zdołali doprowadzić do wyrównania, a w ostatnich sekundach nie wykorzystali doskonałej okazji, by przechylić szalę korzyści na swoją stronę. - To bardzo cenny remis. Liczymy, że będzie dla nas takim energetycznym kopniakiem przed potyczką z Ruchem - podkreśla lider "Nafciarzy", Dominik Furman. Jego zespół nie wygrał już od dziewięciu kolejek i liczy na przełamanie.
Gospodarze na pewno zagrają bez Cezarego Stefańczyka - obrońca musi pauzować za czwartą żółtą kartkę w sezonie. Zabraknie także Tomislava Bozicia, który naderwał mięsień, a pod znakiem zapytanie stoi występ Giorgiego Merebaszwiliego (naciągnięty mięsień). Sytuacja kadrowa Niebieskich w ostatnich dniach nie uległa zmianie - nieobecni będą Michał Koj (rehabilitacja) i Łukasz Hanzel, którego czeka zabieg wycięcia migdałków.
Sędzią sobotniej potyczki będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+ Sport. Natomiast nasz portal, jak zawsze, zaprasza na sportowo-kibicowską
relację LIVE! Początek meczu o godzinie 18:00.
Przewidywane składy:
Wisła: Kiełpin - Sywestrzak, Sielewski, Szymiński, Stępiński - Wlazło, Rogalski, Furman, Kriwiec, Reca - Kante.
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Helik, Kowalczyk, Pazio - Ćwielong, Surma, Urbańczyk, Lipski, Moneta - Niezgoda.
|
źródło: Niebiescy.pl