Ruch Chorzów w przyszłym roku zamierza wyjść z giełdy NewConnect. Władze klubu energicznie szukają partnerów biznesowych, nawet w dalekiej Azji.
O pożegnaniu z NewConnect dyskutowano podczas negocjacji z Urzędem Miasta w sprawie nowej umowy pożyczki. W Ruchu twierdzą, że giełda generuje wysokie koszty, które nie przekładają się na zyski. Przy Cichej optymistyczny wariant zakłada, że uda się wyjść z NC w ciągu trzech miesięcy. - Nie dziwię się, że klub zamierza opuścić giełdę. NewConnect powstał, aby pomagać spółkom innowacyjnym, nietuzinkowym, i nie sprawdził się. Cała giełda jest obecnie w największym kryzysie od początku istnienia. W tym roku po raz pierwszy w historii więcej spółek wyjdzie z giełdy niż wejdzie na nią - tłumaczy Marek Zuber, znany ekonomista. - Wpływ na to ma sytuacja w kraju, bo zarówno obecny rząd, jak i poprzedni, wprowadziły różne podatki, pomysły, które wpłynęły na to, że ludzie obawiają się inwestować, kupować akcje. Na NewConnect jest sporo spółek przypadkowych, poza tym ten parkiet nie cieszy się za dużym zainteresowaniem. - dodaje.
Czy klub faktycznie może w kilka miesięcy wyjść z giełdy? - To możliwe, ale wszystko zależeć będzie od tego, czy akcjonariusze zgodnie przystaną na to. Mniejszość może przesunąć termin o półtora roku - tłumaczy Zuber.
Niebiescy, aby uzdrowić swoje nadwyrężone finanse, potrzebują wsparcia sponsorów. Prowadzone są rozmowy m.in. z Węglokoksem. Działacze klubu są także w kontakcie z jedną z chińskich firm. - Szukamy partnerów biznesowych w wielu różnych miejscach, również w Chinach - potwierdza Aleksander Kurczyk, główny udziałowiec Ruchu.
źródło: KatowickiSport.pl