- Powiedzieliśmy sobie, że chcemy zdobyć 7 punktów w trzech ostatnich tegorocznych meczach i będziemy robić wszystko, żeby tak było - zaznaczył Piotr Ćwielong.
Doświadczony piłkarz Niebieskich był gościem "Magazynu Ekstraklasy", w którym podsumowano 17. kolejkę. Drużyna Ruchu przegrała w sobotę u siebie z Jagiellonią Białystok 1:2. - Myśleliśmy, że po wygranym meczu z Łęczną zagramy u siebie bardzo dobre spotkanie, pójdziemy za ciosem i zdobędziemy kolejne trzy punkty. Tymczasem znowu przegraliśmy, a najbardziej martwi nas to, że po raz kolejny stało się to na naszym boisku. W drugiej połowie meczu z Jagiellonią mieliśmy mnóstwo sytuacji i mogliśmy się pokusić przynajmniej o remis - stwierdził "Pepe".
Konfrontację Niebieskich z "Jagą" skomentował także drugi z gości programu, dziennikarz Krzysztof Stanowski. - Ten mecz nie był dla Ruchu zły. Jeśli chodzi o grę ofensywną, to Niebiescy nie byli gorsi niż w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Brakowało precyzji, ale sama gra zespołu była długimi momentami bardzo przyzwoita. To spotkanie mogło się zakończyć zupełnie innym wynikiem i zwycięstwem Ruchu - ocenił.
Zdaniem Stanowskiego podopiecznych trenera Fornalika czeka wiosną walka wyłącznie o utrzymanie. - Było w tym sezonie dużo meczów chorzowian, które mogły nastrajać pesymistycznie, ale spotkanie z Jagiellonią akurat nie było jednym z nich. Ten mecz potwierdza, że w drużynie Ruchu jest jakaś zwyżka formy, choć miejsce w tabeli ciągle jest słabe i widać, że to będzie walka o utrzymanie, a nie o coś więcej. Jednak Ruch wśród drużyn walczących o ligowy byt nie wygląda najgorzej piłkarsko - powiedział dziennikarz, do którego słów odniósł się Ćwielong: - Wierzę, że nie będziemy walczyć tylko o utrzymanie. Ruch Chorzów ma dobrych zawodników, tylko potrzeba nam takiej serii. Po zwycięstwie z Łęczną powinniśmy zapunktować u siebie. Potrzeba nam punktów, aby grać o tę górną ósemkę. Mamy na tyle fajny zespół, że jesteśmy w stanie - zapewnił.
Podczas programu porozmawiano również między innymi o sytuacji finansowej Ruchu oraz o tym, jaki ma ona wpływ na drużynę. - Są ludzie, którzy robią wszystko, żeby ten klub funkcjonował normalnie. Nie da się jednak ukryć, że są problemy. My staramy się robić to, co do nas należy, czyli grać. Staramy się nie myśleć o tym, czy przyjdą pieniądze czy nie. Gdybyśmy zwariowali na tym punkcie, to jeszcze gorzej by to wyglądało. Nie ma co ukrywać, że jakieś zaległości są, ale dla wszystkich chłopaków najważniejsze jest to, żeby Ruch wyglądał jak najlepiej, żeby zdobywał punkty - zaznaczył "Pepe".
Cały program można zobaczyć
tutaj.
źródło: Niebiescy.pl / Magazyn Ekstraklasy