Choć do przerwy zimowej pozostał niespełna miesiąc, to runda jesienna Lotto Ekstraklasy już za nami. Podsumowaliśmy pierwszą część rozgrywek w wykonaniu Niebieskich - także w ujęciu statystycznym.
Ostatnie tygodnie to dla kibiców Ruchu Chorzów mocno rozkołysana huśtawka nastrojów. Po rozbiciu Korony Kielce, zespół skompromitował się z Lechem Poznań, ale już w miniony weekend rozniósł Górnika Łęczna. Mecz w Lublinie był pierwszym rozegranym formalnie w rundzie wiosennej. Można mieć zatem nadzieję, że stanowił zapowiedź lepszej dyspozycji zespołu Waldemara Fornalika w kolejnej części sezonu. Zwłaszcza, że pierwsza nie należała do udanych.
14 punktów to dorobek chorzowian z pierwszej rundy. Złożyły się na nie cztery zwycięstwa, dwa remisy i aż dziewięć porażek. O ile start sezonu i jego pierwsze tygodnie nie zapowiadały się najgorzej (7 punktów w 5 meczach), o tyle kolejne spotkania ściągnęły zespół w dół tabeli. Niebiescy wpadli w niewytłumaczalną niemoc i przez kolejne dwa miesiące uciułali zaledwie cztery punkty. Ostatecznie rundę jesienną zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli.
Jak było rok temu o tej samej porze? Pod względem miejsca zajmowanego w tabeli rozdźwięk jest ogromny - wówczas po 15. kolejce zafiniszowali na 5. pozycji, z 20 punktami w dorobku i legitymowali się bilansem 6 zwycięstw, 3 remisów i 6 porażek. Ostatni wtedy Górnik Zabrze miał 9 punktów, a przedostatni Śląsk 14 - tyle ile Niebiescy w tym sezonie. Skąd ten dysonans?
Dwie luki
W letnim okienku transferowym klub opuściło wprawdzie dwunastu graczy, ale tylko dwóch z nich było kluczowych - mowa o Matusu Putnockim i Mariuszu Stępińskim. Jak się okazało - tylko i aż. Stępiński przed odejściem do Nantes zdołał jeszcze rozegrać dla Ruchu 5 meczów, w których strzelił 3 gole i zanotował 2 kluczowe podania. Każde z jego trafień dało zespołowi punkty (z Górnikiem Łęczna, Wisłą Kraków i Wisłą Płock). Putnocky zaś odszedł jeszcze przed rozpoczęciem nowych rozgrywek. Pozostawił po sobie dobre wrażenia i... pustkę w bramce.
Wielce prawdopodobne, że obsada bramki przed długie tygodnie spędzała sen z powiek sztabu szkoleniowego. Latem przetestowano pięciu golkiperów, ostatecznie na angaż zasłużył tylko Jakub Miszczuk, który długo był w hierarchii bramkarzem numer trzy i cztery... Koniec końców trenerzy postawili na Wojciecha Skabę, ale ten w trzech meczach puścił osiem goli, z czego kilka poszło na jego konto (m.in. samobój z Górnikiem Łęczna). Zastąpił go Kami Lech. Wychowanek Ruchu świetne, efektowne interwencje przeplatał efektownymi... wpadkami, źle rozumiał się z obrońcami, słabo radził sobie na przedpolu. Postanowiono więc zakontraktować Libora Hrdlickę. Ten póki co rozegrał w niebieskich barwach cztery mecze i nie dał powodów do zmian, czy narzekań.
Brak stabilizacji
Jak się więc okazało (choć nie było to trudne do przewidzenia), odejście Stępińskiego i Putnockiego nie mogło nie odbić się na dyspozycji chorzowskiego zespołu. "Stępel" szybko doczekał się jednak godnych i co najważniejsze bramkostrzelnych następców w postaci Jakuba Araka i Jarosława Niezgody. Z kolei problem z zastąpieniem "Puto" to jedno, ale drugie to postawa linii obrony i gra defensywna całego zespołu.
W trakcie rundy wystąpiło sześciu obrońców (przypominamy, że spotkania rewanżowego z Górnikiem Łęczna nie wliczamy, więc nie uwzględniamy Michała Helika i Adama Pazio). Trener Fornalik niejednokrotnie musiał zmagać się z kłopotami, utrudniającymi zestawienie defensywy. Jesień stracił wracający do dyspozycji Michał Helik, po 9. kolejce do końca roku wypadł Michał Koj, przytrafiły się też pauzy za kartki. Przesilenie nastąpiło w 11. kolejce, gdy szkoleniowiec był zmuszony do tak eksperymentalnego ustawienia: Konczkowski, Cichocki, Oleksy, Moneta. W takiej konfiguracji zawodnicy wystąpili po raz pierwszy i zapewne ostatni. I chociaż mecz przegrali (1:2 z Zagłębiem), to paradoksalnie do ich postawy trudno było się przyczepić.
Brak stabilizacji w tyłach nie mógł przynieść dobrych skutków. Ruchowi zdarzały się mecze, w których defensywa spisywała się fatalnie i była główną przyczyną niesatysfakcjonującego rezultatu. Wystarczy wspomnieć potyczki z Arką Gdynia, Pogonią Szczecin czy Lechem Poznań. Były też spotkania, w których cały zespół wyraźnie nie wykorzystywał swojego potencjału i grał po prostu bezbarwnie - jak z Jagiellonią Białystok i Legią Warszawa. Niebiescy całą pierwszą część sezonu grali w kratkę, więc trudno mówić o równowadze i konsekwentnym budowaniu formy, co widać na poniższym wykresie.
Poprawa stałych fragmentów
Biorąc pod uwagę statystyki, w postawie chorzowian można zauważyć kilka pozytywów. Jak choćby to, że wreszcie przestali tracić bramki w doliczonym czasie pierwszej, bądź drugiej połowy - przez ostatnie sezony bywało to ich zmorą. Mało tego, sami nauczyli się karcić rywala tuż przed zejściem do szatni - tylko w tej rundzie udało im się to czterokrotnie (z Górnikiem, Jagiellonią, Wisłą Płock i Cracovią). Mało tego, w trzech przypadkach przełożyło się to na zdobycze punktowe (dwa remisy i wygraną).
Gorzej, gdy spojrzymy na zestawienie bramek straconych. Najwięcej wpada między 60 a 90 minutą - w sumie było to aż 13 goli. Jagiellonia w sumie w całej rundzie straciła 14 bramek.
Względem poprzedniego sezonu widoczny jest także progres względem efektywności stałych fragmentów gry (za EkstraStats). Niebiescy w sumie trafili 22 razy, z czego 8 razy właśnie po stałych fragmentach (36,4%). Czterokrotnie przysłużyły się centry z rzutów rożnych, dwukrotnie z rzutów wolnych, a dwa rzuty karne pewnie egzekwował Rafał Grodzicki. Cieszy zwłaszcza dopracowanie kornerów - pod względem zamieniania ich na gole Niebiescy są szóstą drużyną w lidze. Przecież doskonale pamiętamy z poprzedniego sezonu serię ponad stu rożnych z rzędu bez skutku.
Co ciekawe, Ruch jest drugim najrzadziej faulującym zespołem w Lotto Ekstraklasie. Ma na koncie zaledwie 95 przewinień (pierwsza Lechia ma ich 80, najczęściej faulują gracze Piasta - 129 razy). Jest też zdecydowanie najrzadziej faulowana ekipą - sędziowie odgwizdali na niej 87 przewinień (na ostatnim w klasyfikacji Górniku 127).
Teraz przyjrzyjmy się statystykom w ofensywie. Najpierw zespołowo - Ruch jest drugim w kolejności najgorszym zespołem, jeśli chodzi o strzały oddane na bramkę rywala. Średnio oddaje ich 10,47 na mecz (najwięcej ma Lech - 17,73). Z tego 31,85% to uderzenie celne, a 11,46% z nich przynosi bramkę. I akurat pod względem efektywności chorzowianie są na trzeciej pozycji - za Śląskiem (12,9%) i Jagiellonia (11,49%)
Teraz zobaczmy, jak piłkarze chorzowskiego klubu prezentowali się indywidualnie. Na 22 bramki zdobyte jesienią bezpośrednio zapracowało dwunastu zawodników. W poniższej tabeli ujęliśmy gole, asysty oraz kluczowe podania, które doprowadziły do strzelenia gola. Warto jednak przytoczyć statystykę kluczowych podań, które doprowadziły do oddania strzału. Trzech graczy Ruchu notuje pod tym względem zdobycz dwucyfrową - Patryk Lipski (23), Martin Konczkowski (19) i Piotr Ćwielong (14). Reszta jest daleko w tyle. Dla porównania prowadzący w tym zestawieniu Radosław Majewski z Lecha zaliczył 44 takie zagrania, a dziesiąty Darko Jevtić (również Lech) 27.
Piłkarz
Bramki
Asysty
Kluczowe podania
Razem
Patryk Lipski
1
3
2
6
Mariusz Stępiński
3
0
2
5
Piotr Ćwielong
3
0
1
4
Rafał Grodzicki
2
2
0
4
Martin Konczkowski
0
4
0
4
Jarosław Niezgoda
4
0
0
4
Paweł Oleksy
2
1
0
3
Łukasz Surma
0
1
2
3
Jakub Arak
2
0
0
2
Łukasz Moneta
1
0
1
2
Michał Koj
0
1
0
1
Kamil Mazek
0
0
1
1
Bramki, asysty i kluczowe podania piłkarzy Niebieskich w rundzie jesiennej sezonu 2016/17.
Najlepszy mecz: z Koroną Kielce (4:0)
Absolutna dominacja od pierwszego do ostatniego gwizdka. Czyli coś, za czym kibice w Chorzowie się stęsknili, ba, chyba zapomnieli, jak to jest oklaskiwać tak pewnie poczynających sobie gospodarzy. Warto zauważyć, że był to debiut Libora Hrdlicki - dodajmy bardzo dobry debiut, bo zanotował trzy świetne interwencje. Skrót spotkania można zobaczyć tutaj.
Najgorszy mecz: z Lechem Poznań (0:5)
"Kolejorz" jest zmorą Niebieskich - nie dał się im pokonać od prawie pięciu lat. W tym sezonie wręcz chorzowian upokarza - najpierw wygrywając 3:0 w Pucharze Polski, a następnie aż 5:0 w lidze. Dwukrotnie był to popis bezradności i bezbronności Ruchu, dwukrotnie przy Cichej. W Poznaniu liczymy na rewanż. Skrót ligowego meczu z znajdziecie tutaj.
Najlepszy doping: z Piastem Gliwice (1:2)
15 października do Gliwic wybrało się 2200 kibiców Ruchu Chorzów, którzy zajęli całą trybunę za bramką. Ilość zdecydowanie przełożyła się w jakość. "Niebieska Szarańcza" w trakcie meczu zaprezentowała głośny, rytmiczny i urozmaicony doping. Choć trzeba zaznaczyć, że w tej kategorii wybór jest bardzo trudny i pewnie wiele osób postawiłoby na inne spotkanie, podczas którego kibice Ruchu udzielili swoim piłkarzom solidnego wsparcia.
Najpiękniejsza bramka: Piotr Ćwielong na 1:0 ze Śląskiem
"Pepe" wyprowadził akcję, a gdy piłkę oddał mu Patryk Lipski, to cudownym, mięciutkim lobem doprowadził Mariusza Pawełka do rozpaczy. To powinien być fragment instruktarzu, jak wykańczać takie sytuacje! Warto zobaczyć tego gola jeszcze raz.
Najlepszy zawodnik: Piotr Ćwielong
Gdy gruchnęła wiadomość, że wychowanek Stadionu Śląskiego wraca na "stare śmieci", kibice nie kryli zadowolenia, ale jednocześnie wysoko zawiesili poprzeczkę oczekiwań. Dziś możemy stwierdzić, że "Pepe" ją przeskoczył i to ze sporym zapasem. Wiele mówi o nim fakt, że robił swoje w meczach, lub ich fragmentach, gdy reszta drużyny cieniowała. Bierze na siebie odpowiedzialność za kreowanie akcji, nie trzyma się kurczowo boku pomocy, tylko często schodzi do środka - wykorzystuje umiejętności techniczne, szybkość i napędza ataki Niebieskich. Jak na razie jego dorobek to trzy gole i jedno kluczowe podanie (plus gol w pierwszym meczu wiosny), ale nie mamy wątpliwości, że wzrośnie on kilkukrotnie wraz z wzrostem formy całej drużyny.
Tak zapowiadaliśmy powrót Ćwielonga latem:
Jak oni grali?
Piłkarz
Mecze
Mecze w "11"
Mecze z ławki
Mecze pełne
Minuty na boisku
Bramkarze
Kamil Lech
9
9
0
9
810
Libor Hrdlicka
3
3
0
3
270
Wojciech Skaba
3
3
0
3
270
Obrońcy
Martin Konczkowski
15
15
0
15
1350
Rafał Grodzicki
14
14
0
13
1247
Paweł Oleksy
11
11
0
10
959
Michał Koj
9
9
0
9
810
Mateusz Cichocki
7
5
2
5
491
Marcin Kowalczyk
6
5
1
4
402
Pomocnicy
Łukasz Surma
15
15
0
11
1222
Piotr Ćwielong
15
13
2
7
1166
Patryk Lipski
15
12
3
8
1043
Maciej Urbańczyk
12
12
0
9
1037
Kamil Mazek
14
10
4
4
861
Łukasz Moneta
10
6
4
3
536
Łukasz Hanzel
4
3
1
1
215
Miłosz Przybecki
5
2
3
1
205
Bartosz Nowak
7
0
7
0
190
Przemysław Bargiel
1
0
1
0
13
Napastnicy
Jakub Arak
14
4
10
0
491
Jarosław Niezgoda
6
5
1
2
448
Eduards Visnakovs
8
6
2
0
376
Mariusz Stępiński
5
3
2
2
326
Występy piłkarzy Ruchu w rundzie jesiennej sezonu 2016/17. W przypadku Jarosława Niezgody nie uwzględniliśmy jednego meczu w barwach Legii - 74 minuty rozegrane w spotkaniu z Arką Gdynia.
Zanalizować, zmienić, zapomnieć
To z całą pewnością nie była jesień marzeń Ruchu. Raczej bliżej jej do "jesieni średniowiecza" z polskiego tłumaczenia filmu "Pulp Fiction". Ale żarty na bok - ostatni mecz z Górnikiem Łęczna pozwolił na wydobycie się ze strefy spadkowej. Pytanie, na jak długo? Tabela wciąż jest spłaszczona i z pewnością awans do górnej ósemki jest w zasięgu chorzowian. I pewnie mogliby w niej być już dawno, ale w ostatnich miesiącach przy Cichej popełniono zbyt wiele błędów, nie tylko sportowych. Pozostaje mieć nadzieję, że końcówka tego roku wleje w zespół, sztab i kibiców optymizm, a po zimowej przerwie Niebiescy okażą się, jak niegdyś ŁKS Łódź, "Rycerzami Wiosny". Jest taka zasada powtarzana przez studentów i uczniów - "zakuć, zdać, zapomnieć". Chorzowianie podsumowując jesień w swoim wykonaniu, powinni ją zanalizować, zmienić to co złe i po prostu o niej zapomnieć. A wiosną zdać - egzamin z piłkarskiej dojrzałości.
MAYDAY Współpraca: Neo, Rafał Gawlikowski
Zdjęcia: Marcin Bulanda, Dominik Modrzyk, Tomasz Stefanik
RUCH CHORZÓW - ZNICZ PRUSZKÓW
ul. Katowicka 10, Chorzów
23.11.2025 r. godz. 12:00
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
17.06 - 29.06 - treningi w Chorzowie
28.06 g. 17:00 - sparing: Ruch 0:0 Warta Poznań 30.06 - 06.07 - zgrupowanie w Busku-Zdroju
05.07 g. 16:00 - sparing: Pogoń 1945 Staszów 0:4 Ruch
06.07 g. 15:00 - sparing: LKS Wisła Wielka 0:7 Ruch 07.07 - 20.07 - treningi w Chorzowie
09.07 g. 12:00 - sparing: Ruch 1:1 Puszcza Niepołomice
12.07 g. 11:00 - sparing: Wisła Kraków 2:0 Ruch
21.07 g. 19:00 - 1. kolejka I ligi: Puszcza Niepołomice - Ruch
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na