Niebieski Mikołów gościł w środę piłkarzy chorzowskiego Ruchu. Z kibicami 14-krotnych mistrzów Polski spotkała się śląska delegacja drużyny, w składzie której znaleźli się Piotr Ćwielong, Michał Helik, Martin Konczkowski i Maciej Urbańczyk, zaś gościem specjalnym był Marcin Malinowski.
Fani Ruchu z Mikołowa, Łazisk, Orzesza oraz okolicznych miejscowości tradycyjnie stanęli na wysokości zadania i wypełnili salę Miejskiego Domu Kultury. Wśród widzów większość stanowiły dzieci, które z pewnością nie mogły się nudzić. Dla Niebieskich Bajtli przygotowano mnóstwo gier i zabaw z nagrodami, jednak najważniejszą atrakcją była wizyta zawodników Ruchu.
Siódme mikołowskie spotkanie z piłkarzami rozpoczęło się od prezentacji filmu o miejscowym Fan Clubie oraz quizu, w którym do wygrania były między innymi zaproszenia na domowe mecze Niebieskich. Następnie prowadzący imprezę Kuba Kurzela zadał zawodnikom kilka pytań na rozgrzewkę, po czym zachęcił do tego samego zgromadzonych kibiców.
Jak można się było spodziewać, na początek zapytano o sytuację, w jakiej znajduje się drużyna Ruchu (po rundzie jesiennej chorzowianie zamykają tabelę Ekstraklasy - przyp. red.). - Zdajemy sobie sprawę z miejsca, w którym się znajdujemy. Możemy mówić o naszych ostatnich słabych meczach, ale najlepszą odpowiedzią będzie wygrana w Lublinie z Górnikiem Łęczna. W naszej drużynie jest śląski charakter i trzeba go teraz pokazać na boisku - powiedział Piotr Ćwielong. - W poprzednim tygodniu mocno potrenowaliśmy, w tym zeszliśmy z obciążeń, byliśmy na krótkim zgrupowaniu w Kamieniu i czekamy już na mecz - dodał Martin Konczkowski.
Michał Helik z uśmiechem na twarzy opowiedział natomiast o swojej sytuacji zdrowotnej. - Już jest wszystko dobrze. Od kilku tygodni trenuję z drużyną i rozgrywam mecze w zespole rezerw. Jestem gotowy na Ekstraklasę i czekam na szansę od trenerów - zapewnił "Helio".
Kuba Kurzela trafnie zauważył, że Maciej Urbańczyk wciąż ma szansę, by wystąpić w młodzieżowych mistrzostwach Europy, które odbędą się w Polsce w 2017 roku. - Dla każdego gra z orłem na piersi to marzenie i nagroda. Oczywiście myślę o grze w młodzieżówce, ale liczę też, że otrzymam kiedyś powołanie do pierwszej reprezentacji - zaznaczył pomocnik chorzowian.
Były kapitan Niebieskich Marcin Malinowski wspominał między innymi lata spędzone przy Cichej. - Było bardzo dużo tych fajnych meczów. Czy kiedyś ponownie będę pracował w Ruchu? Na razie takiego takiego tematu nie ma, ale nigdy nie mów nigdy - stwierdził "Malina".
Na zakończenie spotkania przeprowadzone zostały licytacje, z których zysk zostanie przeznaczony na leczenie Agatki Szczypior, córki byłego zawodnika Ruchu. Wśród fanów sporą popularnością cieszyły się m.in.: piłki z autografami, obecność w kabinie spikerskiej podczas meczu przy Cichej czy koszulki Piotra Ćwielonga, Macieja Sadloka i Widzewa Łódź.
Miejscowy Fan Club na pożegnanie z piłkarzami zaprezentował pokaz pirotechniczny, któremu towarzyszyły dwa transparenty. Kibicom z Niebieskiego Mikołowa gratulujemy kolejnej udanej imprezy. Do zobaczenia za rok!
źródło: Niebiescy.pl