- Moim zdaniem Ruch płaci za seryjną sprzedaż piłkarzy. Jakiś zawodnik zaczyna grać lepiej i w następnym okienku opuszcza Cichą. Lepiej zainwestować w gracza, przytrzymać go w drużynie i sprzedać dopiero później - mówi Antoni Piechniczek.
Zdaniem znanego piłkarskiego eksperta kluczowe było odejście latem dwóch zawodników. - Każdy zdaje sobie sprawę, jak wyglądałby obecnie zespół, gdyby grał w nim nadal Mariusz Stępiński. Jestem też przekonany, że z Matusem Putnockim w składzie, Niebiescy mieliby 5-6 punktów więcej i plasowaliby się w pobliżu górnej ósemki. Wiem, że w Ruchu nie przelewa się finansowo i stąd te odejścia, ale klub zyskałby finansowo więcej na zatrzymaniu Putnockiego i zaoferowaniu mu podwyżki - przekonuje były selekcjoner reprezentacji Polski.
- Jestem jednak optymistą. Wierzę w Waldka Fornalka. Zawsze byłem pełen uznania dla jego warsztatu - zaznacza Piechniczek.
źródło: KatowickiSport.pl / Niebiescy.pl