Piłkarze Ruchu nie mieli dzisiaj treningu na stadionie przy Cichej, co nie znaczy, że próżnowali. Niebiescy ciężko pracowali pod okiem trenera Leszka Dyi w słynnej "rzeźni".
"Rzeźnia" to sala treningowa w Dobieszowicach, gdzie w przeszłości z piłkarzami Ruchu pracował słynny dr Wielkoszyński. Dla wielu jest to miejsce kultowe. Chorzowianie mocno popracowali nad wydolnością i motoryką. - Dzisiejsze zajęcia były poświęcone zawodnikom, którzy do tej pory grali w mniejszym wymiarze czasowym i tych, którzy dołączyli do naszego zespołu pod koniec okienka transferowego oraz dla kadrowiczów. Zdecydowaliśmy się na taki krok, bo wielu z nich nie miało okazji popracować w ostatnim czasie nad wydolnością czy motoryką - mówi Leszek Dyja, trener przygotowania fizycznego.
źródło: Ruch Chorzów
fot. Ruch Chorzów