- Życie pokazuje, że są długie serie, gdy jedna drużyna pasuje drugiej i wygrywa, a przychodzi taki dzień, że doznaje porażki. Na przykład nie najlepiej wiodło nam się na wyjazdach we Wrocławiu, a wygraliśmy tam. Na Wiśle też udało nam się ostatnio odnieść zwycięstwo. Przerwa na mecze reprezentacji bardzo nam pomogła i pełni optymizmu przyjedziemy w sobotę do Gliwic - mówi trener
Waldemar Fornalik, który wziął dzisiaj udział w konferencji prasowej poświęconej derbom z Piastem. Zapraszamy do przeczytania zapisu.
Nad czym drużyna Ruchu pracowała podczas przerwy na mecze reprezentacji? Które elementy udało się poprawić?
Waldemar Fornalik: - To był czas, który chcieliśmy wykorzystać na jakieś zresetowanie pewnych rzeczy. Niektóre mecze przegraliśmy dość pechowo, po błędach. Te spotkania nie musiały się zakończyć porażkami. Pracowaliśmy też nad organizacją gry w defensywie, a także nad zgraniem zespołu, co jest chyba najistotniejsze. Wiadomo, że w przerwie zajmuje się także motoryką. Z jednej strony regeneracja, a z drugiej przygotowanie do dalszej części rozgrywek.
Do pana dyspozycji jest już Słowak Libor Hrdlicka, który został uprawniony do gry w Ekstraklasie. W sobotę będzie pan wybierał pomiędzy nim a Kamilem Lechem?
- Mamy w kadrze czterech bramkarzy i każdy z nich walczy o miejsce w podstawowej jedenastce. Do tej pory najczęściej bronił Kamil Lech i mogę powiedzieć, że z każdym meczem spisuje się coraz lepiej. Libor rzeczywiście jest gotowy do gry. Przypomnę, że jak zwykle najważniejszy głos przy obsadzie bramki ma trener Ryszard Kołodziejczyk. Wspólnie rozmawiamy i decyzję będziemy podejmowali w dniu meczu.
Dwa ostatnie mecze z Piastem zakończyły się dla Ruchu porażką 0:3. Czy jest to obecne w świadomości pana zawodników?
- Różnie to bywa. Życie pokazuje, że są długie serie, gdy jedna drużyna pasuje drugiej i wygrywa, a przychodzi taki dzień, że doznaje porażki. Na przykład nie najlepiej wiodło nam się na wyjazdach we Wrocławiu, a wygraliśmy tam. Na Wiśle też udało nam się ostatnio odnieść zwycięstwo. Przerwa na mecze reprezentacji bardzo nam pomogła i pełni optymizmu przyjeżdżamy na ten mecz. Uważam, że stać nas na to, aby wygrać w Gliwicach. Zresztą tak samo myśli pewnie zespół Piasta. Do wszystkiego trzeba podchodzić z pokorą i zrobić wszystko, żeby przywieźć stąd trzy punkty.
Nie tęskni pan za meczami z Górnikiem Zabrze? W tym sezonie odbędą się jedynie derby z Piastem Gliwice.
- Myślałem, że chodzi panu bardziej o statystyki, bo ostatnio dobrze nam się układały mecze z Górnikiem. Dzisiaj w Ekstraklasie są Ruch oraz Piast i to jest w tej chwili święto. To są najważniejsze derby na Śląsku i nie ma sensu rozpamiętywać. Wiadomo, że ten region zawsze żył derbami Ruchu z Górnikiem, ale dzisiaj się tym nie zajmujemy. Jesteśmy przed derbami, które dla obu drużyn są wielkim wydarzeniem i bardzo istotnym meczem.
Jak ocenia pan drużynę Piasta?
- Zespół Piasta gra zespołowo, agresywnie, widać w tym rękę trenera. Z układu taktycznego można wnioskować, że ta drużyna wie, czego chce na boisku. To są chyba najistotniejsze atuty naszych najbliższych przeciwników.
Dawno nie miał pan tak komfortowej sytuacji kadrowej. Do gry wracają kontuzjowani, o miejsce w bramce walczy czterech golkiperów, w zespole jest trzech ambitnych napastników.
- Nie można zapominać o tym, że to są napastnicy, którzy niedawno do nas dołączyli, dwóch z nich dopiero na dzień przed zamknięciem okienka transferowego. To nie jest tak, że odchodzi Mariusz Stępiński, który strzelił 15 bramek, a ci wskakują i to wszystko od razu idealnie funkcjonuje. Jesteśmy bliscy odtworzenia naszego układu gry. Na pewno jednak pole manewru jest większe niż na przykład w meczach z Legią Warszawa czy Cracovią.
Notował: Neo (Niebiescy.pl)