Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Na pewno to spotkanie miało dwa oblicza. Początek był w naszym wykonaniu zły. W prosty sposób straciliśmy dwie bramki, przez co trzeba było powtórnie "wejść" w mecz. Z tak dobrym zespołem jak Lechia, pełnym wartościowych zawodników, nie można dopuszczać się takich błędów. Gdybyśmy jeszcze stracili gole po pięknych akcjach rywala, można by mój zespół rozgrzeszyć. Ale tak nie było.
Wróciliśmy do gry po bramce kontaktowej. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o punkt. Myślę, że mimo wszystko napędziliśmy Lechii stracha. W mojej opinii kluczowym momentem była sytuacja, w której sfaulowano Jarka Niezgodę - tydzień temu Marcin Kowalczyk zobaczył czerwoną kartkę w bardzo podobnej sytuacji, tylko inaczej zinterpretowanej. Nie tylko moim zdaniem, Nunes także powinien za faul na Niezgodzie dostać czerwoną kartkę.
Piotr Nowak (trener Lechii):
- Zaczęliśmy mecz z "wysokiego c", dokładnie tak, jak sobie założyliśmy. Uważam, że w pierwszych minutach graliśmy wyśmienicie, strzeliliśmy dwie piękne bramki, a ze strony Ruchu nie było w zasadzie żadnego zagrożenia. Raptem mecz zaczął wyglądać zupełnie inaczej. Nie jestem zadowolony z tego, że w pewnym momencie prezentowaliśmy podejście do gry, które nie powinno nas cechować.
Druga połowa wyglądała już zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o zaangażowane, team spirit i grę w piłkę. Mogliśmy podwyższyć wynik, nie wykorzystaliśmy kilku szans. Szkoda przestojów grze, niemniej uważam, że wygraliśmy zasłużenie.
źródło: Niebiescy.pl