- Mam nadzieję, że kibice Ruchu dobrze mnie przywitają - mówi Matus Putnocky, który ma za sobą udaną przygodę w Chorzowie.
Słowacki golkiper spędził przy Cichej półtora roku, przez cały czas będąc podstawowym zawodnikiem Niebieskich. Latem "Puto" otrzymał ofertę od Lecha Poznań i postanowił z niej skorzystać. Miejsce w bramce "Kolejorza" udało mu się wywalczyć 9 sierpnia, w meczu Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Lech wygrał 3:0, a Putnocky pojawił się w pierwszym składzie także trzy dni później, w ligowym spotkaniu z Cracovią.
Były gracz Slovana Bratysława stał się pierwszym bramkarzem Lecha, jednak po kilku tygodniach przytrafiła mu się kontuzja. W miniony weekend między słupkami stanął Jasmin Burić, który bronił w pierwszych czterech kolejkach sezonu. Kto zatem stanie w bramce Lecha w meczu z Ruchem? - Nie wiem, czy zagram - mówi otwarcie "Puto". - Jestem już zdrowy, nic mi nie dolega, ale trener zdecyduje, na kogo postawić - dodaje.
Po udanej współpracy z Putnockim w Chorzowie ponownie postanowili postawić na golkipera ze Słowacji. W poniedziałek umowę z Niebieskimi podpisał Libor Hrdlicka. - Osobiście nigdy się nie poznaliśmy, ale oczywiście znam go. Ma na Słowacji pozytywną opinię. To dobry bramkarz i dlatego też spędził sporo czasu za granicą. Grał na Ukrainie i w Gruzji. Powinien być wzmocnieniem chorzowian - wskazuje "Puto".
Spotkanie Pucharu Polski pomiędzy Ruchem a Lechem odbędzie się dzisiaj o godz. 20:45.
źródło: Niebiescy.pl / KatowickiSport.pl