W środę w Chorzowie, Ruch podejmie Lech Poznań. Stawką meczu będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Dla kapitana Niebieskich, Rafała Grodzickiego, mecze w krajowych pucharze to nie pierwszyzna. Już trzykrotnie był finalistą rozgrywek (dwukrotnie z Ruchem i raz ze Śląskiem Wrocław).
"Grodek" nie ukrywa, że w końcu chętnie sięgnąłby po puchar. - Bo to jest bardzo ważne. Choćby po to, żeby powiedzieć synowi - popatrz, zdobyłem go - tłumaczy. I myślę, że Przemek Bargiel uważa tak samo. Cel jest trudny do osiągnięcia, ale takie właśnie trzeba sobie wyznaczać. Ja grałem trzy razy w finale, ale nic nie osiągnąłem. Chciałbym to zmienić, najlepiej w tym sezonie - twierdzi stoper.
W 1/16 finału obecnych rozgrywek zespół Waldemara Fornalika mierzył się na wyjeździe z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn. Wygrał dopiero po rzutach karnych 7:6 po bezbramkowym spotkaniu. - To prawda, męczyliśmy się. Ale zadanie zostało wykonane, awansowaliśmy. I tak samo chcemy zrobić w środę - podkreśla Grodzicki. - Cel jest jeden - awans. Nieważne jak go osiągniemy, ile będzie potrzeba czasu, czy będą konieczne rzuty karne - dodaje.
Atutem Ruchu z pewnością będzie gra na własnym boisku. Choć od kilku miesięcy, w meczach ligowych, bilans spotkań przy Cichej nie jest najlepszy. - Nasz stadion bywał twierdzą, choć ostatnio nie bardzo nam tu wszystko wychodziło. Myślę jednak, że gra na własnym boisku, przy wsparciu swoich kibiców spowoduje, iż w środę będziemy o ten jeden procent bliżej awansu niż rywale - kończy Grodzicki.
źródło: Poznan.Sport.pl