Juniorzy chorzowskiego Ruchu świetnie rozpoczęli sezon. W sześciu kolejkach swojej ligi zwyciężyli czterokrotnie i są na trzecim miejscu w tabeli. W niedzielę pokonali na wyjeździe ROW Rybnik 3:1. Jednak łatwo nie było, choćby ze względu na stan murawy. - Do tej pory graliśmy na bardzo dobrych boiskach. W Rybniku, niestety, murawa prezentowała się dużo gorzej - nie ukrywa trener Ireneusz Psykała. - Nieco nas to ograniczało, głównie pod względem utrzymania przy piłce, a grząska i śliska nawierzchnia powodowała trochę przypadku w trakcie gry. Nie mniej zagraliśmy przyzwoicie, stworzyliśmy dużo sytuacji bramkowych i można to ocenić pozytywnie - dodaje.
» Tabela LWJS
Gospodarze honorowy gol strzelili tuż przed końcowym gwizdkiem. Dwie bramki dla chorzowian zdobył Patryk Sikora, trzecia była samobójczym trafieniem jednego z rybniczan. - Szkoda, że w końcówce straciliśmy gola, bo na pewno na to nie zasłużyliśmy - twierdzi Psykała. - Przeciwnik chciał nas zdominować wykorzystując siłę fizyczną, jednak mądrością, umiejętnością utrzymania się przy piłce i szybkiego operowania, potrafiliśmy się temu przeciwstawić - kończy szkoleniowiec.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl