Najbliższy rywal Ruchu, zespół Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, jak na razie sprawuje się nadspodziewanie dobrze. W ośmiu kolejkach zgromadził szesnaście punktów i znajduje się na czele ligowej tabeli.
Pomocnik Bruk-Betu, Mateusz Kupczak nie kryje, że nie spodziewał się takiego dorobku. - Przed sezonem wzięlibyśmy go w ciemno. Teraz do niego podchodzimy z zimną kalkulacją. Patrzymy w przyszłość - zapewnia. - Każdy następny mecz to okazja żeby go poprawić. Tak też jest przed spotkaniem w Chorzowie. Nie wybieramy się tam jako drużyna, której z góry się coś należy.
W czym tkwi tajemnica dobrych wyników zespołu z Niecieczy? Kupczak wskazuje na kolektyw i dobrą organizację gry. - Mamy swój plan na grę, z każdym przeciwnikiem. Jesteśmy dobrą drużyną. Stanowimy kolektyw. Każdy na murawie zostawia dużo zdrowia, gra nie tylko za siebie, ale też kolegę. Tym się wyróżniamy. Są też momenty, w których dopisuje nam szczęście. To wszystko poparte jest ciężką pracą na treningach - opowiada.
Zawodnik odniósł się także do faktu, że mecz odbędzie się przy pustych trybunach. - Gospodarze stracą spory atut. Muszą sobie bez tego poradzić. Na murawie jednak liczą się umiejętności piłkarskie. A takie też mają gospodarze. To nieobliczalna drużyna, połączenie rutyny i młodości - ocenia. - O tym, że Ruch potrafi być groźny przekonał się w poniedziałek na własnym stadionie Śląsk Wroclaw. Również w konfrontacji z nami będzie chciał pokazać swoje najlepsze atuty.
źródło: termalica.brukbet.com