W niedzielę juniorzy Ruchu, występujący w Lidze Wojewódzkiej Juniorów Starszych, przegrali pierwszy mecz w trwających rozgrywkach. Po dwóch zwycięstwach i remisie doznali porażki z GKS Tychy. Przegrana jest o tyle bardziej bolesna, że do 86. minuty prowadzili 1:0 by ostatecznie ulec 1:2. - Nie gramy w piłkę, myślimy tylko o tym, żeby wygrać mecz. Kiedy udaje się nam wyjść na prowadzenie zaczynamy się bronić i wkrada się jakiś strach, że możemy przegrać spotkanie Automatycznie powoduje to, że tracimy pewność siebie, wybijamy bezmyślnie i gramy nerwowo - analizuje Ireneusz Psykała.
Trener młodych Niebieskich dodaje: - Akcji bramkowych stworzyliśmy bardzo mało w porównaniu do wcześniejszych spotkań, była to dzisiaj nasza bolączka. Nie da się też ukryć, że w końcówce zespół z Tychów był bardziej zdeterminowany, aby zdobyć trzy punkty.
Kolejny mecz chorzowianie rozegrają 11 września. Na wyjeździe zmierzą się z MOSiRem Jastrzębie Zdrój.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl