Gdy w maju umowę z Lechem Poznań podpisał Matus Putnocky, stało się jasne, że Ruch Chorzów będzie szukać nowego bramkarza. Przez kolejne miesiące nie udało się jednak znaleźć odpowiedniego kandydata, pomimo wielu chętnych.
Zakontraktowano nawet Jakuba Miszczuka z Arki Gdynia, ale ten póki co występuje co najwyżej w meczach rezerw. Trener Waldemar Fornalik na początku sezonu stawiał na Wojciecha Skabę, ale od kilku tygodni numerem jeden jest już Kamil Lech.
Jak się okazuje, poszukiwania bramkarza przy Cichej trwają dalej. Testowany był nawet Wojciech Pawłowski. Były zawodnik Rozwoju Katowice mógł podpisać kontrakt po zamknięciu okna transferowego (rozwiązał latem umowę z włoskim Udinese).
Jednak koniec końców Pawłowski w Chorzowie nie zagra - tak twierdzi Slask.Sport.pl. Według portalu szanse na zatrudnienie ma Libor Hrdlicka. 30-letni słowacki bramkarz ostatnie półtora roku spędził w Dynamie Tibilisi. Wcześniej występował m.in. w ukraińskim Metalurgu Zaporoże i MFK Rużomberok. Zawodnik był już tego lata przymierzany do Ruchu.
źródło: Slask.Sport.pl / Niebiescy.pl