Ireneusz Psykała (trener juniorów):
- Mecz nie był łatwy - w pierwszej połowie stworzyliśmy kilka groźnych akcji, ale brakowało ich wykończenia. Rozklepaliśmy przeciwnika od połowy, Nowakowski wyszedł sam na sam, ale bramkarz zdołał to obronić. Po przerwie rywale mieli trzy groźne, na szczęście niewykorzystane kontry, nie mniej my zaczęliśmy grać szybciej, pewniej operować piłką. Ciągle jednak szwankowała nasza skuteczność i był to nasz mały mankament.
Na szczęście, podobnie jak tydzień temu, zdobyliśmy gola po stałym fragmencie gry i fajnie, że ten element dobrze funkcjonuje. Pogoda była bardzo dobra, a murawa wręcz idealna. Tak rewelacyjne boisko aż płacze, kiedy nie tworzy się na nim dobrych akcji. Cieszymy się ze zwycięstwa i mam nadzieję, że doda ono nam pewności.
źródło: Akademia Piłkarska Ruchu Chorzów