W niedzielny wieczór piłkarze Ruchu podejmą na swoim stadionie aktualnego mistrza kraju, Legię Warszawa. Cel mają jeden - zgarnąć komplet punktów przy komplecie publiczności.
Potyczki Ruchu z Legią zawsze przyprawiają fanów o szczególny dreszczyk emocji. Tym razem będzie jeszcze bardziej wyjątkowo - Niebiescy będą pierwszym zespołem, z którym warszawianie zmierzą się po wywalczeniu awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I nie kryją, że chcą faworytom spłatać figla. - Fajnie, że awans im się udał, bo to jest promocja dla polskiej piłki - twierdzi Piotr Ćwielong. - Jednak nam nie pozostało nic innego, jak dobrze się przygotować do tego spotkania i zrobić swoje, czyli odnieść zwycięstwo i zainkasować trzy punkty - dodaje.
Kamil Mazek, wychowanek Legii, liczy na podtrzymanie formy z ostatnich spotkań. - Jeżeli zagramy co najmniej tak dobrze, jak w ostatnich meczach, to myślę, że możemy osiągnąć w niedzielę dobry rezultat - twierdzi. Ma też nadzieję, że w niedzielę przy Cichej nie będzie cicho... - Pełny stadion z pewnością motywuje. Atmosfera jest inna, lepiej się wtedy gra - mówi "Mazi". Zawiedziony nie będzie - bilety sprzedają się na pniu, a w sektorze da kibiców gości oczekiwana jest spora grupa fanów ze stolicy.
Ruch będzie musiał poradzić sobie bez kontuzjowanych - Michała Helika i Łukasza Hanzela, a także Marcina Kowalczyka, który nadrabia zaległości motoryczne i zgrywa się z zespołem. - Marcin mówi, że przez cały czas miał rozpiskę i trenował indywidualnie. Inną sprawą są jednak normalne zajęcia z zespołem. Wszystko idzie w dobrym kierunku i myślę, że po przerwie reprezentacyjnej będzie gotowy do tego, żeby grać - ocenił trener Waldemar Fornalik.
Legia? Powinna wystąpić w swoim najsilniejszym możliwym zestawieniu. Warszawianie, podporządkowując początek sezonu eliminacjom do Ligi Mistrzów, w rodzimych rozgrywkach, mówiąc delikatnie, nie błyszczeli. Szansę gry otrzymywali rezerwowi, którzy zawodzili, a zespół gubił punkty. "Wojskowi" zajmują dopiero 12. miejsce, z sześcioma punktami na koncie. Dodatkowo odpadli też z Pucharu Polski, więc jasnym jest, że na kolejne potknięcia pozwolić sobie już nie mogą. Trener Besnik Hasi zapowiada: - Liczą się rezultaty, dość rotacji. Będziemy się trzymać sprawdzonych graczy.
Arbitrem spotkania wyznaczono Daniela Stefańskiego z Bydgoszczy. Transmisję na żywo przeprowadzi stacja Canal+. Natomiast nasz portal jak zawsze zaprasza na sportowo-kibicowską
relację LIVE! Początek meczu o godzinie 18:00.
Przewidywane składy:
Ruch: Lech - Konczkowski, Koj, Grodzicki, Oleksy - Mazek, Urbańczyk, Surma, Lipski, Ćwielong - Arak.
Legia: Malarz - Broź, Lewczuk, Pazdan, Hlousek - Kucharczyk, Vadis, Jodłowiec, Moulin, Langil - Nikolić.
|
źródło: Niebiescy.pl