- Chcemy, aby Stępiński przyleciał do Francji w ten weekend. To młody, zdolny piłkarz. Może coś w swojej karierze osiągnąć. Nasz trener jest takiego zdania, ja również. Czekać jednak nie będziemy. Mamy na oku także innych zawodników - mówi właściciel FC Nantes Waldemar Kita.
Francuski klub kilka dni temu złożył oficjalną ofertę za Mariusza Stępińskiego. Transfer wciąż nie został jednak sfinalizowany. - Gdyby Stępiński był bliski transferu do Nantes, to byłby teraz we Francji na testach medycznych. Z klubem się już dogadaliśmy, z samym zawodnikiem również. Papiery są przygotowane, ale potrzebne jest także porozumienie na linii menedżer - Ruch. A my nie będziemy czekać. Liga francuska rozpoczyna rozgrywki, w sobotę gramy mecz z Dijon, i chcemy Stępińskiego już teraz na miejscu. Jeśli do soboty sprawa się nie rozstrzygnie, sięgniemy po innego napastnika. Spędziłem przy tym transferze sporo czasu, codziennie rozmawiałem przez telefon po kilka godzin, i wystarczy - wskazuje Kita, który wypowiedział się na łamach portalu
KatowickiSport.pl.
Nieoficjalnie mówi się, że FC Nantes chce zapłacić za Stępińskiego 1,5 mln euro, jednak szef tego klubu nie chce się wypowiadać na temat kwestii finansowych. - To sprawa pomiędzy mną a chorzowskim klubem, ale na pewno pieniądze nie są problemem. Braliśmy już zawodników, którzy kosztowali chociażby ponad 5 mln euro - zaznacza Waldemar Kita.
źródło: KatowickiSport.pl / Niebiescy.pl