Marcin Kowalczyk (obrońca Ruchu):
- Od niedawna jestem z drużyną i nie ukrywam, że chciałem jak najszybciej zagrać, bo to jest ważne. Chcę się szybko wkomponować w zespół, a najłatwiej można to zrobić poprzez mecze. Cieszę się, że udało się załatwić wszystkie formalności i zagrać w Pucharze Polski. Sporo zdrowia zostawiliśmy dzisiaj na boisku. Szkoda, że nie udało się tego rozstrzygnąć w normalnym wymiarze czasowym, bo cała drużyna dosyć mocno pracowała na to, żebyśmy zdobyli bramkę. Niestety zabrakło trochę dokładności pod bramką rywala. W dogrywce również mieliśmy przewagę, ale nie udało się strzelić gola. Najważniejsze, że osiągnęliśmy swój cel. Teraz to już nieważne, czy w normalnym wymiarze czasowym, czy po karnych. (Ruch Chorzów)
Przemysław Bargiel (pomocnik Ruchu):
- Mogliśmy rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie gry. Mieliśmy swoje okazje, które wypadało wykorzystać. Ja sam miałem cztery, pięć sytuacji, ale bramkarz był górą. My prowadziliśmy grę, a Stomil czekał tylko na okazję do kontrataku. W dogrywce brakowało już sił, nie było widowiskowo. Do karnych podeszliśmy pewni, z dyscypliną i skupieniem. Tylko Nowakowi nie udało się trafić, ale brawo dla Kamila Lecha. (neo)
źródło: Niebiescy.pl