W środę kontrakt z Ruchem parafował Bartosz Nowak. - Atmosfera w szatni jest super, więc o aklimatyzację nie będzie trudno – cieszy się zawodnik.
Pomocnik, który w sierpniu skończy 23 lata, trafił na Cichą na zasadzie rocznego wypożyczenia z Miedzi Legnica. Ruch zastrzegł sobie prawo pierwokupu. - Bardzo się cieszę, że będę grał przy Cichej. Ze względów formalnych sprawa mojego przejścia trochę się przeciągnęła, ale ostatecznie wszystko się dobrze ułożyło - cieszy się zawodnik. - Fajnie, że kwestie transferowe mam z głowy i teraz mogę się skupić na treningach i grze dla Ruchu - dodaje.
Nowak w Miedzi nie miał szans gry. Konkurencja w środku pola jest spora. Wyżej od niego w drużynowej hierarchii był Łukasz Garguła, ale także reprezentant Finlandii Petteri Forsell, czy zawodnik z Trynidadu i Tobago Keon Daniel. Ale w Ruchu przecież też nie będzie mu łatwo o regularne występy. Póki co będzie tylko zmiennikiem Patryka Lipskiego, którego pozycja jest niekwestionowana. - To bardzo dobry zawodnik i podkreślił to niejednokrotnie. Nie bez powodu zbiera bardzo dobre oceny - komplementuje Lipskiego nowy nabytek Ruchu. Ale dodaje: - Czeka mnie rywalizacja, lecz ja będę chciał pokazać, że mogę grać także na innych pozycjach, jeżeli będzie taka możliwość. Może w pewnym momencie na boisku znajdzie się miejsce dla nas obu.
Wypożyczony z Miedzi gracz urodził się w Radomiu i tam, w lokalnych klubach, rozpoczął przygodę z futbolem. W wieku 16 lat trafił na Górny Śląsk - do szkółki Gwarka Zabrze, która słynie ze szlifowania piłkarskich diamentów. Spędził tam niespełna cztery sezony. Później trafił do Polonii Bytom, w której zaczął grać regularnie w rozgrywkach seniorskich. W I lidze wystąpił w 16 meczach (12 rozpoczął w pierwszym składzie), strzelił dwa gole. Po spadku Polonii do II ligi pozostał w klubie i nadal był jego podstawowym zawodnikiem. Zagrał 17. ligowych spotkań (wszystkie w pierwszym składzie) i strzelił aż osiem goli, co - nawet jak na grę za plecami napastnika - robi wrażenie.
Dobre noty zebrane w Bytomiu zaowocowały transferem do Miedzi, wiosną 2014 roku. W Legnicy nie był już graczem pierwszego planu, ale grał regularnie. Pierwszą rundę w Miedzi zakończył z 7 występami na koncie, w tym 4 w podstawowym składzie. Kolejny sezon był rozczarowaniem - przez całą rundę jesienną Nowak zagrał jedynie 44 minuty. Wrócił do II ligi - został wypożyczony do Stali Mielec. W Mielcu rozegrał trzy rundy, w których zagrał 48 meczów, strzelił 14 bramek i bardzo mocno pomógł Stali w awansie na zaplecze ekstraklasy.
Teraz przed Nowakiem wielkie wyzwanie. Po świetnym sezonie w II lidze, w którym przyczynił się do awansu Stali klasę wyżej, zapracował na swój własny awans, zawodowy. Jak go wykorzysta? - Na pewno będę chciał pokazać, że potrafię grać w piłkę. Chcę się zaprezentować na treningach jak najlepiej potrafię, a co dalej będzie zależało od trenera. Na pewno do Chorzowa nie przyszedłem siedzieć na ławce - kończy Nowak. Pewne jest to, że jego przyjście mocno poszerzyło możliwości ofensywne Ruchu. No i jak widać po dotychczasowym przebiegu jego kariery, śląskie powietrze służy mu całkiem nieźle.
źródło: Niebiescy.pl