Meczu z Górnikiem Łęczna nie dokończył kapitan Niebieskich, Rafał Grodzicki. Obrońca w pierwszej połowie meczu ucierpiał w starciu z rywalem i choć próbował kontynuować grę, to w 78. minucie opuścił boisko na noszach. - Pierwszy raz zdarzyło mi się w barwach Ruchu, by zejść z boiska z taką kontuzją. To uraz mięśniowy, prawdopodobnie przywodziciela - relacjonował zawodnik tuż po spotkaniu.
Prawdopodobnie kontuzja nie okaże się groźna. - To naciągnięcie mięśnia przywodziciela - potwierdził dziś fizjoterapeuta Ruchu, Włodzimierz Duś. - W poniedziałek "Grodek" przejdzie badanie USG, które wykaże czy to coś poważnego. Ale Rafał to twardziel. Jednego dnia jest z nim źle, a na drugi już wszystko w porządku - dodał Duś.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl