Jakub Arak (napastnik Ruchu):
- To była najlepsza akcja tego spotkania. Udało nam się wymienić szybko piłkę pod szesnastką Górnika, cieszę się, że Martin mnie wypatrzył, strzeliłem bramkę i jestem bardzo zadowolony. Miałem trochę szczęścia przy tym strzale. Kiedyś trener mi mówił, że jeśli mam szczęście przy strzale to dobrze, bo dobrzy napastnicy mają szczęście. Każdy napastnik marzy o tym, żeby w debiucie strzelić bramkę, bo potem gra mu się dużo łatwiej. Nabiera się pewności oraz zaufania kolegów z zespołu. Bardzo się cieszę, ale nie ma co popadać w hurraoptymizm, bo przed nami ciężkie spotkanie w Białymstoku. Już nie mogę się go doczekać.
Trener w przerwie dzisiejszego meczu wyciągnął wnioski i reagował. Mieliśmy optyczną przewagę, ale brakowało konkretów. Pierwsza kolejka to zawsze duża niepewność i nerwowość. Każdy nie wie, czego się spodziewać po przeciwniku. Analizowaliśmy zespół z Łęcznej, ale sparingi sparingami a wszystko weryfikuje liga.
Na szczęście strzeliliśmy o jedną bramkę więcej. Chwała Mariuszowi, że wszedł, potrzebował tak naprawdę pół sytuacji i wygrywamy to spotkanie. (tes)
Kamil Mazek (pomocnik Ruchu):
- Tym większa radość, że udało się wygrać po tym, kiedy straciliśmy prowadzenie. Długo prowadziliśmy grę, potrafiliśmy to udokumentować. Na pewno mieliśmy więcej sytuacji bramkowych. Obie bramki strzelili napastnicy, co pokazuje, jaka w zespole panuje rywalizacja. Nic, tylko się cieszyć. (may)
Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu):
- Straciliśmy prowadzenie w dziwnych okolicznościach. Chyba nikt z nas nie widział dobrze, gdzie i jak odbiła się ta piłka. Na szczęście mamy Mariusza! Każda drużyna musi liczyć się z tym, że Ruch Chorzów gra do końca, nie odpuszcza i w każdej chwili może strzelić gola. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo wydaje mi się, że na nie zasłużyliśmy. Nie mówiłem tego dziś w szatni, ale miałem z tyłu głowy, że dawno nie udało nam się wygrać u siebie. Dobrze, że dziś się przełamaliśmy. (may)
Paweł Oleksy (obrońca Ruchu):
- Końcówka przysporzyła bardzo wielu emocji, ale na szczęście Mariusz wrócił i pozwolił nam dzisiaj wygrać. Zdobył bardzo ważną bramkę. Wcześniej gola po pięknej akcji zespołu strzelił Kuba Arak i to na pewno cieszy. Dla nas to żadne zaskoczenie, że strzelił bramkę i był wyróżniającym zawodnikiem. Już w sparingach pokazał, że można niego postawić.
Rok temu też graliśmy tutaj mecz na inaugurację z Łęczną i wtedy przegraliśmy. Teraz byliśmy bardziej skoncentrowani w obronie i dzięki temu wygraliśmy, choć nie ustrzegliśmy się błędu. Nie udało nam się zagrać na zero z tyłu. (tes)
Piotr Grzelczak (napastnik Górnika):
- W drugiej połowie mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji. Słupek, poprzeczka i dobrze bronił też bramkarz. Wierzyliśmy, że uda nam się doprowadzić do remisu. Zdobyliśmy gola, ale później niestety straciliśmy w ostatnich sekundach i przegraliśmy.
Był temat mojego przejścia do Ruchu, ale ostatecznie wybrałem Górnika Łęczna. (tes)
źródło: Niebiescy.pl