Andrzej Rybarski (trener Górnika):
- Gratulacje dla Ruchu Chorzów za zwycięstwo. Wygrać w ostatniej minucie to jest sztuka. Pierwsza połówka była bardzo przeciętna w naszym wykonaniu. Powiedziałem chłopakom w przerwie, że jeśli chcemy coś zdziałać w lidze, to musimy troszkę inaczej grać. Inaczej to wyglądało w drugiej połowie. Naliczyliśmy około pięć, sześć sytuacji do zdobycia bramki. Nie zdobyliśmy jej po tych okazjach, a strzeliliśmy w sytuacji mniej korzystnej. Straciliśmy gola w 92. minucie, strasznie to boli, ale trudno. W następnej kolejce zagramy z Lechią Gdańsk i już powolutku o tym myślimy.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Potwierdziło się to, co się zawsze mówi, że inauguracyjne mecze są niewiadomą. Pierwsza połowa była niezła, a nawet dobra w naszym wykonaniu. Po przerwie zdobyliśmy bramkę po pięknej akcji. Później druga połowa już trochę gorzej wyglądała. Łęczna ruszyła do ataku, zepchnęła nas do defensywy i miała swoje sytuacje - słupek, poprzeczkę. Natomiast bramkę straciliśmy takich dość niespodziewanych okolicznościach, bo wcześniej rywale mieli lepsze sytuacje. Zdecydowało nieporozumienie stoperów z bramkarze. Zespół bardzo dobrze zareagował, od razu przeniósł piłkę na połowę przeciwnika. Składna akcja, później świetny strzał Łukasza Surmy, a następnie, co tu dużo mówić... Świetna bramka Mariusza Stępińskiego, który pokazał, że to była bardzo dobra decyzja, żeby zabrać go do składu pomimo tego, że miał przerwę urlopową. Jesteśmy zadowoleni, będziemy analizować to spotkanie i myślimy już o kolejnych meczach.
źródło: Niebiescy.pl