Przy Cichej odbyło się dzisiaj obowiązkowe szkolenie sędziowskie dla zawodników. Tuż przed startem sezonu piłkarze Ruchu zapoznali się ze zmianami w przepisach gry, a jest ich sporo.
Spotkania sędziów z zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym odbywają się co roku przed startem nowych rozgrywek. - Jest to jeden z wymogów licencyjnych - mówi Sebastian Jarzębak, arbiter szczebla centralnego, który przeprowadził dziś szkolenie dla Niebieskich. - W tym roku ma ono podwójną wartość, bowiem od sezonu 2016/2017 w przepisach gry doszło do wielu zmian. Były one stosowane już podczas mistrzostw Europy we Francji, to było takie poletko doświadczalne. Teraz do nowych reguł będą się stosować polscy ligowcy. Zmian jest naprawdę dużo, najwięcej od kilkudziesięciu lat - podkreśla Jarzębak.
Podczas godzinnego szkolenia piłkarze zapoznali się z nowymi przepisami i ich interpretacją. Najważniejsze zmiany zostały omówione w oparciu o klipy wideo. - Wiadomo, teoria teorią, ale najbardziej przyswajalne są obrazy - przyznał arbiter z Bytomia.
W nowych przepisach gry pojawiło się wiele ciekawych nowinek. - Chodzi np. rzuty wolne wykonywane z linii autowej. Gdy piłka pozostaje na polu gry, a zawodnicy wylecą gdzieś poza linię i tam dojdzie do faulu, wówczas gra wznawiana jest z linii, z punktu najbliższego miejscu przewinienia. Co ciekawe, gdyby taki faul miał miejsce za linią końcową, ale na wysokości pola karnego, wówczas dyktowane będą rzuty karne - wyjaśnia Sebastian Jarzębak.
Zmianie uległo jeszcze kilka innych ważnych przepisów. Chociażby sposób karania zawodnika, który przerwał realną szansę na zdobycie bramki. Dotychczas taki piłkarz był karany czerwoną kartką. Według nowych zapisów, jeśli taki zawodnik zaatakuje piłkę, ale w nią nie trafi, zobaczy tylko "żółtko". Czerwona będzie pokazywana, jeśli faul zostanie zinterpretowany jako niesportowe zachowanie lub np. atak bez piłki.
Jedna z nowinek dotyczy także udzielania pomocy medycznej na murawie. Do tej pory poszkodowany zawodnik musiał na chwilę opuścić boisko. Było to nieco niesprawiedliwe. Drużyna, której zawodnik został sfaulowany, musiała grać w osłabieniu. Teraz będzie inaczej. Jeśli faulujący zobaczy za swoje zagranie żółtą lub czerwoną kartkę, faulowany nie będzie musiał opuszczać pola gry, chyba że pomoc medyczna będzie trwała dłużej.
źródło: Ruch Chorzów