Przemysław Bargiel (pomocnik Ruchu):
- To jest przykre, że źle nie gramy, ale bardzo brakuje nam wykończenia. Ostatniego podania, tego czegoś. Ciężko mi cokolwiek mądrego powiedzieć po meczu, który przegraliśmy, w dodatku u siebie. Wiemy, że Piast walczy o mistrzostwo. Chciałbym tylko im pogratulować, bo moim zdaniem zasługują na tytuł. Do Poznania jedziemy z nastawieniem, że nieistotny jest przeciwnik. Ważne jest to, żeby wygrać, ale każdy z nas będzie chciał się zrewanżować za porażki trzema bramkami (Lech również przegrał swoje spotkanie z Zagłębiem 0:3 przyp. red.).
Nie zależy ode mnie czy zagram pierwszej minuty. Ja jestem gotowy podjąć wyzwanie, zagrać od początku, dziesięć minut, minutę. Decyzja należy do trenerów. W młodości siła, więc mi pozostaje cieszyć się grą i spełniać futbolowe marzenia. (luk)
Martin Konczkowski (obrońca Ruchu):
- Trudno mi powiedzieć coś, co miałoby sens. Gramy ostatni w sezonie mecz u siebie, mobilizujemy się wzajemnie, a po wyjściu na boisku w ogóle tego nie widać. Przegraliśmy 0:3, a to jest dość jednoznaczny wynik. W ostatnich meczach scenariusz jest bardzo podobny - my mamy sytuacje ale ich nie wykorzystujemy, przeciwnik nam strzela i obraz gry kompletnie się zmienia. Dzisiaj było tak samo. Po drugiej bramce nasza gra kompletnie się posypała. (may)
Łukasz Moneta (pomocnik Ruchu):
- Piast od początku sezonu bije się z Legią o mistrzostwo kraju, to było widać w dzisiejszym meczu. Myślę, że ostatnia kolejka przyniesie nam jeszcze sporo fajnej walki i mam nadzieję, że to boisko zweryfikuje kto jest lepszy. Szkoda, że nie udało się dobrze zakończyć sezonu u siebie. Piast to, co miał wykorzystał. Nic nie chciało wpaść, niestety dzieje się tak od dłuższego czasu. Pozostaje nam jechać do Poznania i walczyć o trzy punkty. Zrobimy wszystko by chociaż pozytywnie zakończyć ten sezon. Jednak nasze plany zweryfikuje boisko. Nie zawsze da się wygrywać. Mimo dobrych chęci. (luk)
Martin Nespor (napastnik Piasta):
- Dla mnie to było ciężkie spotkanie. Trudne, bo mieliśmy bardzo mało czasu żeby się zregenerować. Zdobyliśmy bardzo ważne punkty, a teraz zaczynamy się przygotowywać do kolejnego meczu. Zdobycie tytułu będzie trudne. Nie wiemy co zrobi Legia z Pogonią. My koncentrujemy się na Lubinie. Dla mnie najważniejsze jest, że mam w domu fajną żonę. To, co będzie się działo poza tym ma drugorzędne znaczenie. (luk)
Bartosz Szeliga (pomocnik Piasta):
- Wiedzieliśmy, jaka jest stawka tego meczu, że wygrana przedłuża naszą szansę na tytuł. Udało się, choć w pewnym momencie było już nerwowo. Teraz wszystko jest teraz w naszych nogach. Zostaje nam jeden mecz, musimy go wygrać, a potem będziemy nasłuchiwać, co dzieje się w Warszawie. Na pewno będziemy wierzyć do końca. Niemniej, już osiągnęliśmy spory sukces, a jeśli uda się przegonić Legię, to tym lepiej. (may)
źródło: Niebiescy.pl