Radoslav Latal (trener Piasta):
- Przyjechaliśmy do Chorzowa, wiedząc, że gonią nas przeciwnicy będący pod nami w tabeli. Chcieliśmy tutaj zrobić jak najlepszy wynik i to na szczęście się udało. Jestem bardzo zadowolony, chłopacy grali dobrą piłkę, zrealizowali wszystkie założenia taktyczne. Z tego się bardzo cieszę, no może oprócz tej sytuacji z 45. minuty, gdy Stępiński mógł doprowadzić do remisu. Byłem trochę zły o tę sytuację, ale na szczęście wszystko się dla nas dobrze skończyło. Chciałbym pochwalić całą drużynę za to, że trzymała się ustaleń taktycznych. Cieszę się i jestem dumny z zespołu, że udało nam się osiągnąć taki wynik. W ostatnim meczu damy z siebie wszystko i będziemy walczyli do końca.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu i taka jest prawda. Na początku to wyglądało tak, że to my jesteśmy bardzo spięci, bo gramy o jakieś zaszczyty. Piast grał swobodniej i był bardziej zdeterminowany. Nam ten początek za bardzo nie wychodził. Nie ujmując niczego grze Piasta, podarowaliśmy mu te bramki, bo wszystkie padły po naszych ewidentnych błędach. To jest takie zastanawiające - skąd taka ilość błędów? Kluczowym momentem był koniec pierwszej połowie, gdy Mariusz Stępiński miał bardzo dobrą sytuację. Gdybyśmy w tym momencie wyrównali, to ten mecz mógłby się inaczej potoczyć. Później staraliśmy się, próbowaliśmy, ale zbyt wielu klarownych okazji nie mieliśmy. Piast bronił się bardzo solidnie i ciężko było nam dochodzić do sytuacji. Chcieliśmy pożegnać się z kibicami dobrym rezultatem, takiego nie było. Trzeba będzie wyciągać wnioski i poprawiać to wszystko na przyszły sezon.
Mogą paść pytania o stabilizację formy Ruchu, więc od razu je uprzedzę. W składzie mamy kilku młodych chłopaków, a ponadto ubył nam na przykład kontuzjowany Kamil Mazek. Nie było co prawda Michała Helika, ale podejrzewam, że gdyby był zdrowy, to miejsce byłoby jeszcze lepsze i lepiej funkcjonowałaby gra zespołu. Wypadł jeszcze Paweł Oleksy i dzisiaj mieliśmy czterech zdrowych obrońców. To wszystko musi wpłynąć na stabilizację i jakość gry zespołu. Nie jesteśmy potentatami czy krezusami, którzy mają na rezerwie kilku zawodników ściągniętych za konkretne pieniądze. Patrząc dzisiaj na ławkę Piasta - na boisko nie weszli Jankowski czy Mak. Ja na przykład chciałbym mieć obu tych zawodników w kadrze Ruchu. Pocieszające jest to, że są mecze, w których potrafimy grać. Cieszy, że kolejne dobre wejście zanotował Przemek Bargiel i na to też trzeba umieć spojrzeć.
źródło: Niebiescy.pl