- Przypuszczam, że 6 mln złotych to kwota, która wystarczy klubowi na spłatę zadłużeń krótkoterminowych. Tak więc, nieotrzymanie przez Ruch licencji na grę w ekstraklasie jest mało prawdopodobne - przekonuje Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.
Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala poinformował w czwartek, że na ten moment Ruch może liczyć na pożyczkę w wysokości 6 mln zł, natomiast kolejne transze są uzależnione od tego, czy włodarze klubu przedstawią wymagane przez miasto zabezpieczenia. Jaki ma to zatem wpływ na prognozę finansową, którą również kluby Ekstraklasy muszą wykazać w procesie licencyjnym? - Niestabilna prognoza dotychczas wpływała na odmowę wydania licencji, ale nie w odniesieniu do krajowych rozgrywek, tylko prawa gry w europejskich pucharach. Ruch ma taką sytuację w tabeli, że raczej i tak do międzynarodowych rozgrywek się nie dostanie. Dochodzą do mnie informacje, że w przyszłym tygodniu radni po raz kolejny zajmą się kwestią umowy dla Ruchu. Poza tym być może klub dojdzie do porozumienia się z firmą, której jest winny 12 mln złotych. Tak było w poprzednim roku, gdy otrzymaliśmy oświadczenie, że ta firma nie będzie windykować długów do końca sezonu. Możliwe jest też, że działacze mają plan B - dodaje Sachs.
źródło:
KatowickiSport.pl