W piątkowy wieczór głodny ligowego triumfu Ruch podejmie na swoim boisku rozdrażnioną klęską w stolicy Cracovię. - Liczy się tylko zwycięstwo - zapowiada Mariusz Stępiński.
Cracovia gościła w Chorzowie niedawno, bo na początku marca. Po bardzo emocjonującym, wręcz szalonym widowisku, goście zwyciężyli 3:2. Zdobyli teren rywala, odnosząc na nim pierwsze zwycięstwo od 1951 roku! Chęć rewanżu jest w szeregach Niebieskich spotęgowana - przy Cichej nie zaznali smaku zwycięstwa od grudniowego meczu z Koroną Kielce. Na wyjeździe ostatni raz byli górą 7 marca, w Szczecinie. Piłkarze zgodnie podkreślają, że czas najwyższy na wygraną, najlepiej przed własnymi kibicami.
Krakowianie także mają o co grać. Powszechnie chwalony za ofensywny futbol zespół Jacka Zielińskiego, w ostatnich ośmiu kolejkach wygrał jedynie raz - z Zagłębiem Lubin. Tydzień temu, z Legią Warszawa, przegrał aż 0:4. Przez to "Pasy" spadły z ligowego podium kosztem Pogoni Szczecin, ale w walce o medal jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Zdają sobie jednak sprawę, że w piątek czeka ich trudna przeprawa. - Wszyscy mówią, że zawsze ciężko się Cracovii grało w Chorzowie. Najważniejsze jest to, byśmy byli agresywni i nie tracili tak łatwo bramek, jak w Warszawie - podkreśla pomocnik Miroslav Covilo.
Ruchowi nie wyszedł ostatni mecz w Lubinie, gdzie przegrał z Zagłębiem aż 1:4. Obawy Covilo mogą okazać się uzasadnione, jeśli Niebiescy zagrają tak, jak w spotkaniu z Legią (0:0). W drugiej połowie zdominowali warszawian i udowodnili, że stać ich na to, by grać wielkie mecze. - Mecz z Legią był jednym z lepszych w tym sezonie w naszym wykonaniu. Myślę, że zostawił ślad i to było widać w Lubinie - ocenia trener Waldemar Fornalik. - Mamy ograniczone zasoby ludzkie. Zawodnicy mają sezon w nogach, a w drużynie w dalszym ciągu jest wielu młodych graczy, którzy zbierają doświadczenie. Jest to jeden z elementów, który powoduje, że mamy wahania formy - dodaje szkoleniowiec.
Cztery kolejki przed zakończeniem sezonu, Ruch zajmuje w tabeli ósmą pozycję, ostatnią w grupie mistrzowskiej. Ale od podium dzieli go dystans skromny, bo tylko 6-punktowy. Mecze z Cracovią, Piastem, Lechią i Lechem mogą więc jeszcze zamieszać kolejność klasyfikacji. - Dwa zwycięstwa z rzędu mogą spowodować dojście do zespołów z czołówki - zauważa Tomasz Podgórski. - Mówić można wiele, a po prostu trzeba to zrobić, zapunktować i wtedy można o tym myśleć. Koncentracja na każdym kolejnym meczu to jedyna droga, by myśleć później o czymś długofalowo - twierdzi pomocnik.
Krakowianie przyjadą na Śląsk bez Damiana Dąbrowskiego, który od miesiąca leczy kontuzję barku. Zespół Ruchu także będzie osłabiony. Prócz rekonwalescentów - Macieja Urbańczyka i Michała Helika - nie wystąpią pauzujący za kartki Rafał Grodzicki i kontuzjowany Kamil Mazek (doznał urazu przyczepu mięśnia).
Arbitrem spotkania będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+ Sport. Nasz portal jak zawsze zaprasza na sportowo-kibicowską
relację LIVE! Pierwszy gwizdek w piątkowym pojedynku usłyszymy o godzinie 20:30.
Przewidywane składy:
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Cichocki, Koj, Oleksy - Podgórski, Surma, Hanzel, Lipski, Moneta - Stępiński.
Cracovia: Sandomierski - Deleu, Wołączkiewicz, Bejan, Jaroszyński - Wójcicki, Covilo, Kapustka, Cetnarski, Jendirsek - Vestenicky.
|
źródło: Niebiescy.pl