Do 24 kwietnia eksperci Komisji ds. Licencji Klubowych z różnych dziedzin mieli czas na przekazanie swych uwag do wniosków złożonych przez kluby. Pismo z wytycznymi dotarło również do Chorzowa.
- Są kluby, co do których dziś - po analizie - można powiedzieć, że pewnych warunków nie spełniają. Ale - moim zdaniem - wszystkie dostrzeżone przez nas mankamenty są do usunięcia. I prawdopodobnie usunięte zostaną - ocenia przewodniczący Komisji Licencyjnej Krzysztof Sachs.
W przypadku Ruchu kluczowa wydaje się być pożyczka w wysokości 18 milionów złotych, którą klub ma otrzymać od miasta. Czy fakt, że nie została ona jeszcze "przełożona" na konkretną umowę, rodzi jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla Niebieskich w kontekście licencyjnym?
- Nie znam najświeższych faktów z Chorzowa. Dla nas uchwała rady miasta o zgodzie na udzielenie pożyczki - uwzględnionej przez Ruch w prognozie finansowej - jest bardzo mocnym dokumentem, biorąc pod uwagę, że często kluby przynoszą jedynie listy intencyjne, deklaracje o prowadzonych negocjacjach itp. To konkret, traktujemy więc "dopięcie" owej pożyczki jako kwestię tylko techniczną. Natomiast sprawie będziemy się przyglądać; gdyby się okazało, że istnieją przeszkody merytoryczne w sfinalizowaniu umowy, to wtedy oczywiście weźmiemy to pod uwagę. Ale nawet w sytuacji, w której - wskutek braku tej pożyczki - musielibyśmy uznać, że prognoza Ruchu jest niewiarygodna, nie będziemy mieć do czynienia z "trzęsieniem ziemi". Niepewna i nieuwiarygodniona prognoza - mówię z praktyki lat poprzednich - do tej pory była co najwyżej przyczynkiem do odmowy wydania licencji na europejskie puchary - zaznacza Sachs.
źródło: Sport / Niebiescy.pl