Przed wami kolejna część naszego podsumowania tygodnia. Kolejny raz omówimy najciekawsze wydarzenia ostatnich siedmiu dni.
Przemysław Bargiel został przed startem rundy finałowej zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy. Póki co nie było szans, by zmieścił się w kadrze meczowej. Powodem nie była wcale obniżka formy, bądź kontuzja. Piłkarz musiał przyłożyć się do nauki, bo czekał go... egzamin gimnazjalny. Tematem pracy z języka polskiego była charakterystyka bohatera literackiego, dla którego "wolność jest największą wartością". - Myślę, że nieźle mi poszło - ocenił Przemek. Dodał też: - Z naukami ścisłymi nie będzie łatwo, ale angielski to pewniak.
Możemy tylko przyklasnąć, bo w przypadku wyjazdu za granicę ominie go słynny problem polskich zawodników z aklimatyzacją i brakiem języka (obcego) w gębie.
Odnotujmy jeszcze z kronikarskiego obowiązku, że Bargiel w sobotę zadebiutował w seniorskiej piłce - rozegrał 90 minut w meczu rezerw Ruchu z Szombierkami Bytom.
***
W Chorzowie zapowiada się gorący czas, czas decyzji. Tych personalnych, przynajmniej tak stwierdził w poniedziałek prezes Dariusz Smagorowicz. - W środę chcemy się spotkać ze sztabem szkoleniowym, żeby porozmawiać o planach na najbliższe tygodnie i miesiące - zdradził. Czy do spotkania doszło i czy padły jakiekolwiek konkrety, tego nie wiemy. Choć podobno wciąż brak konkretów w sprawie przedłużenia umowy z talizmanem niebieskiej defensywy, Matusem Putnockim (kontrakt bramkarza wygasa 30 czerwca). A zegar tyka...
***
Przesądzona wydaje się być przyszłość Artura Lenartowskiego i Adama Setli - ich raczej w barwach Ruchu już nie zobaczymy w przyszłym sezonie. Nie wiadomo za to, co z Markiem Zieńczukiem, Markiem Szyndrowskim i Łukaszem Surmą. Kolejny rok przy Cichej być może spędzi inny z wyjadaczy, Maciej Iwański. Jak informuje SportSlaski.pl, w umowie "Ajwena" zawarto klauzulę, która umożliwia automatyczne jej przedłużenie o rok, w przypadku rozegrania określonej liczby spotkań. 35-letni pomocnik póki co w tym sezonie zgromadził ich 25.
***
Niebiescy we wtorek stworzyli świetne widowisko w spotkaniu z Legią Warszawa. To cud, że mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Na dobrą sprawę po pierwszym kwadransie Legia mogła prowadzić 2:0. Zaś po przerwie dominacja Ruchu była tak duża, że to kibice warszawian z duszą na ramieniu oczekiwali końcowego gwizdka. - Czuję niedosyt. Brakowało tylko bramek, ale było wszystko, czego kibice mogli oczekiwać. Efektowne strzały, interwencje, dynamiczne kontry, determinacja i walka - wyliczał trener Ruchu Waldemar Fornalik.
***
Niektórzy kibice proszą swoich zawodników o koszulki na pamiątkę, czasami w szczytnym celu. Są też tacy, jak w Zabrzu i Wrocławiu, którzy zabierają je siłą, twierdząc, że piłkarze nie są ich godni. Niektórzy wystawiają je potem na portalu aukcyjnym. Są też tacy, jak w Chorzowie. Po meczu z Legią zawodnicy Ruchu spędzili pod "młynem" nieco więcej czasu. To z powodu niesztampowej akcji, jaką zainicjowali fani Niebieskich. Wręczyli wszystkim zawodnikom koszulki z napisem "dumni po zwycięstwie, wierni po porażce". - Na niektórych stadionach zawodnikom koszulki się odbiera, a u nas... wręcza - zauważył trener Fornalik. - Nasi fani często pokazują, że Ruch to oni, ale także piłkarze, którzy na boisku oddają serce. (...) Jeżdżą za nami wszędzie, a dziś dali przykład, jak powinno się wspierać swoją drużynę - ocenił Rafał Grodzicki. Pełna zgoda, kapitanie!
***
Są takie rocznice urodzinowe, w przypadku których odśpiewanie "sto lat" jest wybitnie nie na miejscu. W środę nie jeden kibic wzniósł toast w intencji piętnastej gwiazdki - chorzowski Ruch obchodził swoje 96. urodziny! Solenizantowi życzyliśmy wielu sukcesów na arenie polskiej i europejskiej, bardzo dobrej sytuacji finansowej i tego, by każdego dnia dawał swoim kibicom wiele radości. Niech trwa wiecznie!
***
- Odradzałbym Mariuszowi wyjazd do Rosji, czy innej mocnej ligi - powiedział były napastnik Ruchu i reprezentacji Polski, Radosław Gilewicz, zapytany o ewentualny transfer Stępińskiego. W czwartek pojawił się głosy, jakoby "Stęplem" zainteresowane było Dinamo Moskwa. Wcześniej mówiło się też o transferze do Rubina Kazań.
Zdaniem Gilewicza Stępiński powinien jeszcze zostać w polskiej lidze. - Wiem, że Ruch ze względu na swoją sytuację finansową, będzie dążył do sprzedania Stępińskiego już teraz, ale on nie jest jeszcze gotowy do gry w silnej lidze. Może trafi do Lecha czy innego polskiego klubu - zastanawia się Gilewicz.
My zaś zastanawiamy się, czy Stępiński w ogóle chce wyjeżdżać? Choć jak wiadomo, wszystko ma swoją cenę.
***
Uwaga, talent! Do chorzowskiego klubu przyszło zaproszenie na testy z AS Roma. Rzymianie wypatrzyli 17-letniego obrońcę Ruchu Dominika Małkowskiego. Zawodnik jest wychowankiem Ruchu, aktualnie występuje w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Piłkarz jest regularnie powoływany do reprezentacji Śląska oraz do reprezentacji Polski w swojej kategorii wiekowej.
Małkowski ma wyjechać do Włoch w maju. Zazdrościmy, bo być może zdoła wspólnie trenować z Francesco Tottim, który wciąż nie chce zejść ze sceny i regularnie strzela gole.
***
Nie wyszedł na dobre zawodnikom Ruchu tygodniowy maraton z Ekstraklasą. Od piątku, do piątku, zdołali zremisować z Pogonią i Legią, ale w Lubinie doznali już druzgocącej porażki. Załatwił ich... Piątek a nawet dwóch. Krzysztof i Łukasz strzelili po bramce, swoje dołożyli też Arkadiusz Woźniak i, pechowo, Paweł Oleksy.
***
U progu kolejnego ligowego tygodnia proponujemy, by najbliższe treningi piłkarze Niebieskich kończyli serią rzutów karnych. Ostatnio wypadają w tym elemencie wyjątkowo blado - próba Patryka Lipskiego z Wisłą, Mariusza Stępińskiego z Zagłębiem i Michała Efira w spotkaniu rezerw z Szombierkami: wszystkie trzy nieudane, w każdej z nich górą był bramkarz rywali.
źródło: Niebiescy.pl