Można zostać relegowanym z Ekstraklasy do IV ligi i szybko do niej powrócić. Można też wracać do niej latami, lub pożegnać się z nią na zawsze. W najbardziej korzystnym wariancie rozbrat trwa i tak cztery długie sezony. A jakby to było w przypadku Ruchu? Postanowiliśmy, już tradycyjnie, Was o to zapytać.
Jak pokazują przykłady innych klubów tempo powrotu zależy od stopnia zorganizowania, czy też przygotowania klubu na taką ewentualność. Szkocki Rangers FC powrócił do Premier League najszybciej jak to było możliwe. Bez względu na poziom rozgrywek kibice tłumnie wspierali drużynę, wierząc, że tak właśnie się stanie.
Polskie przykłady już takim optymizmem nie napawają. Polonia Warszawa po sezonie 2012/13 została relegowana do IV ligi. W pierwszym sezonie poradziła sobie całkiem nieźle, ale w kolejnym awansu już nie uzyskała i w obecnym wydaje się, że też nie uzyska. Atrakcją dla warszawian pozostają pojedynki z drugą drużyną Legii oraz ŁKS-em Łódź.
Podobnie rzecz się ma z wywołanym ŁKS-em, który co prawda do III ligi dość szybko awansował, ale gra w niej już drugi sezon z rzędu i wygląda, że rozegra też kolejny. Czy do III ligi w swym pierwszym sezonie awansuje Widzew? Po 23. kolejkach zajmuje czwartą pozycję z 6 punktami straty do lidera. To całkiem nieodległa historia a co z takimi zasłużonymi klubami jak: Gwardia Warszawa, Warta Poznań czy Stal Mielec, nie wspominając bytomskich Szombierek i Polonii?
Według oddanych głosów, co piąty kibic (
20%) wierzy, że w ciągu 4 lat Ruch Chorzów powróciłby do najwyższej klasy rozgrywkowej. Z drugiej strony co czwarty sympatyk (
26%) boi się, że z Ekstraklasą pożegnalibyśmy się na zawsze. Prawda pewnie leży gdzieś po środku. Najwięcej głosów, bo
41%, zostało oddanych przy wariancie 5-10 lat.
11% z nas liczy się nawet z opcją 20-letnią.
Spadając do IV ligi musielibyśmy szybko znaleźć odpowiedzi na kluczowe pytania. Kto finansowałby klub? Kto odkupiłby Niebieską eRkę od obecnego właściciela? Kto tworzyłby pion organizacyjny klubu, a kto sportowy, bo to że odeszliby wszyscy piłkarze pierwszej drużyny, to więcej niż pewne. Niewiadomą pozostawałby oczywiście jeszcze stadion.
Marco FC K-ce
[email protected]