Prezes Spółki Stadion Śląski Krzysztof Klimosz oraz Prezes Ruchu Chorzów Dariusz Smagorowicz podpisali dzisiaj porozumienie, które rozpoczyna finalną fazę negocjacji pomiędzy obiema stronami. Przypomnijmy, że Niebiescy zgodnie z planem mają rozgrywać swoje mecze w "Kotle czarownic" od jesieni 2017 roku.
Rozmowy pomiędzy spółkami mają potrwać pół roku i zostaną poświęcone szczegółowym ustaleniom kwestii organizacyjnych i technicznych. Zapraszamy do przeczytania zapisu dzisiejszej konferencji prasowej, w którym zawarliśmy najważniejsze wypowiedzi oraz poszczególne pytania dziennikarzy.
Krzysztof Klimosz, Prezes Spółki Stadion Śląski: - Porozumienie finalizuje i potwierdza, że rozpoczynamy negocjacje na temat rozgrywania meczów piłkarskich przez Ruch na Stadionie Śląskim. My deklarujemy chęć wynajmowania obiektu na dzień meczowy, a klub deklaruje chęć rozgrywania meczów piłkarskich na tym stadionie.
Dariusz Smagorowicz, Prezes Ruchu Chorzów: - Bardzo się cieszę i traktuję to porozumienie jako symboliczne stanięcie Ruchu Chorzów na linii start. Przed nami miesiące bardzo trudnej pracy i negocjacji, ale wierzę, że finał będzie pozytywny. Jesteśmy zdeterminowani, żeby w tym biegu wystartować, żeby osiągnąć metę i odnieść sukces na tym stadionie. To jest ważne porozumienie, to kolejny krok po liście intencyjnym, który podpisaliśmy z władzami województwa. Ono precyzuje obszary, w jakich będziemy się poruszać, konstruując i wypracowując docelowy model współpracy. Stajemy na linii startu i jesteśmy świadomi, że duże wyzwania przed nami czekają. Wspólnie z kibicami jesteśmy w stanie temu wyzwaniu podołać.
Krzysztof Klimosz: - To pierwszy dokument, w którym przechodzimy ze sfery deklaracji do sfery konkretów. Spółka oraz klub na dzień dzisiejszy zobowiązują się do prowadzenia negocjacji i rozgrywania meczów. Jesteśmy krok dalej. Rozpoczynamy finalną fazę negocjacji, daliśmy sobie pół roku na doprecyzowanie umowy i ostateczne jej podpisanie. Negocjacje łatwe nie będą, ale jesteśmy zdeterminowani, aby je dokończyć. Chcemy osiągnąć efekt, którego wszyscy oczekujemy, czyli rozpoczęcie rozgrywek przez Ruch Chorzów od jesieni 2017 roku na Stadionie Śląskim.
Dariusz Smagorowicz: - Naszym wspólnym celem jest budowanie frekwencji na tym stadionie. Dla mnie - i myślę, że też dla władz województwa - kluczem do sukcesu tego obiektu, oczywiście oprócz aspektu ekonomicznego, jest frekwencja. Żeby ten stadion żył i był systematycznie zapełniany dużą ilością kibiców. Idea tej umowy jest taka, żeby obie strony współdziałały w celu osiągnięcia maksymalnie dużej frekwencji. Jeżeli uda się o to zadbać i frekwencja będzie wysoka, to jestem przekonany, że władze województwa i klub będą zadowolone z aspektu finansowego. Chcemy tutaj wspólnie odnieść sukces frekwencyjny, a z niego na pewno uda się też wyprowadzić sukces finansowy.
Krzysztof Klimosz: - Obiekt należy do samorządu województwa, a naszym głównym partnerem w rozmowach jest Ruch Chorzów. Nie zamykamy jednak ścieżki innym klubom, które mogłyby wynająć stadion na dzień meczowy. Dochodzą słuchy, że być może GKS Katowice będzie chciał w przyszłości rozgrywać u nas większe mecze. My tym porozumieniem nie zamykamy ścieżki dla innych, ale też określamy, że naszym stałym partnerem będzie Ruch Chorzów, który będzie tutaj prowadził swoje rozgrywki.
Czy były już prowadzone rozmowy z GKS-em Katowice?
Krzysztof Klimosz: - Na ten moment rozmów z GKS-em Katowice nie było, ale formuła tego obiektu i spółki dopuszcza, że jeśli będzie zainteresowanie z drugiej strony, to jesteśmy do dyspozycji. Na ten moment zainteresowanie wykazał Ruch Chorzów, prowadzimy z nim negocjacje i to będzie nasz główny partner. Wszystkie mecze ligowe, pucharowe i większe spotkania towarzyskie będą tutaj rozgrywane.
Dariusz Smagorowicz: - Potwierdzam, że również planujemy rozgrywanie większych meczów towarzyskich.
Czy na Stadionie Śląskim będą widoczne na co dzień symbole Ruchu? Czy jeśli ktoś tutaj przyjedzie, to będzie widział, że w tym miejscu swoje mecze rozgrywają Niebiescy?
Dariusz Smagorowicz: - To przede wszystkim stadion urzędu, natomiast z racji tego, że planujemy tutaj rozgrywać mecze, jestem przekonany, że uda nam się wynegocjować pewne rzeczy, które będą świadczyły o charakterze tego stadionu. Oczywiście na czas koncertów czy innych wydarzeń będą mogły być one czasowo demontowane. Myślę, że to leży również w interesie obu stron, żeby nasi kibice czuli się tu komfortowo, jak u siebie w domu. Takie działania będziemy się starali prowadzić. Na pewno da się wypracować rozwiązanie zadowalające obydwie strony.
Dariusz Smagorowicz: - Żeby wszystko było jasne: my nie przeprowadzamy klubu i nie chcemy go tutaj przeprowadzać. Nie będziemy zmieniać siedziby, natomiast chcemy rozgrywać na Stadionie Śląskim nasze mecze. Baza szkoleniowa i treningowa pozostaną na Cichej. Oczywiście pewne powierzchnie na Stadionie Śląskim powinny nam zostać udostępnione, ale to tylko dlatego, żeby współpraca była efektywna i miała należyty wymiar. Chodzi o to, żeby nam pewne rzeczy ułatwić, a nie utrudnić. Powtórzę jeszcze raz: wszyscy jesteśmy zainteresowani przede wszystkim wysoką frekwencją na tym stadionie.
Jaka frekwencja będzie satysfakcjonująca?
Krzysztof Klimosz: - Nie da się dzisiaj zaplanować frekwencji, wiele czynników będzie na nią wpływać. Frekwencja będzie na pewno większa niż w tej chwili, chociażby ze względu na dostępność obiektu. Nie chciałbym dzisiaj składać deklaracji, jaka frekwencja jest satysfakcjonująca. Podejmujemy dzisiaj rozmowy, żeby próbować wspólnie budować frekwencję, a życie pokaże, jaka ona będzie.
Dariusz Smagorowicz: - Mamy pewne wyliczenia o tym, jaką frekwencję i w jakim czasie chcemy tutaj zbudować. Przewija się taka liczba: średnia frekwencja 16 tysięcy. Na pewno w pierwszym okresie będziemy do takiej dążyli. Ten stadion daje jednak o wiele większe możliwości. Górnym poziomem jest oczywiście jego pojemność. Będziemy jednak zadowoleni ze średniej frekwencji na poziomie 16 tysięcy. Wspólnie jesteśmy w stanie ją osiągnąć.
Podpisaną dzisiaj umowę można nazwać przedwstępną?
Dariusz Smagorowicz: - Ta umowa nazywa się porozumieniem i takiej terminologii prawniczej się trzymamy. Ona rzeczywiście w niektórych zapisach ma charakter umowy przedwstępnej, ale z racji pewnych ograniczeń i wymogów prawnych, dla naszych potrzeb nazywamy ją porozumieniem.
Które części negocjacji będą najtrudniejsze?
Dariusz Smagorowicz: - Wszystkie. Za zgodą prezesa Klimosza zacytuję kilka punktów z paragrafu trzeciego:
1. Czynsz, koszty eksploatacyjne oraz czas udostępnienia areny głównej wykorzystywanej do organizacji meczów piłkarskich. Przy czym zakłada się, że czynsz najmu będzie stanowić procentowy udział w przychodach klubu ze wszystkich źródeł uzyskiwanych z rozgrywania meczów piłkarskich. Przy czym koszty dnia meczowego klub pokryje w całości, bez względu na przychody z danego meczu.
2. Zakres oddania w najem pomieszczeń biurowych wykorzystywanych do bieżącej działalności klubu. Wysokość czynszu i kosztów eksploatacyjnych.
3. Czynsz i koszty eksploatacyjne powierzchni reklamowych we wszystkich możliwych zakresach.
4. Wzajemny udział stron w poszczególnych przychodach powstałych w związku z działalnością klubu na stadionie.
5. Wzajemna odpowiedzialność stron wynikająca z praw i obowiązków właściwych do stosunku najmu, ze szczególnych uwzględnieniem bezpieczeństwa imprez masowych i odpowiedzialności klubu z tego tytułu.
6. Sposób rozmieszczenia reklam na stadionie i czerpania korzyści z tego tytułu.
7. Kary umowne z tytułu niewywiązania się przez klub z obowiązków najemcy.
8. Okres trwania najmu, jednak nie dłuższy niż okres, w jakim spółka posiada tytuły prawne do stadionu.
9. Zasady rozwiązania umowy i tak dalej.
Dariusz Smagorowicz: - Mamy pewne doświadczenia z okresu, gdy tutaj rozgrywaliśmy swoje mecze. To nie jest tak, że dokonujemy skoku w ciemno. Mniej więcej wiemy, z jakimi rzeczami musimy się tutaj zmierzyć, wiemy, co sprawiało nam trudności. Te rozmowy będą o tyle łatwiejsze, że my ten obiekt znamy i rozgrywaliśmy już tutaj mecze.
W grę wchodzi procentowy udział z zysków z dnia meczowego dla operatora stadionu?
Dariusz Smagorowicz: - Dążymy do takiego modelu, gdzie w zależności od frekwencji, przychody będą maksymalizowane. Chcemy się podzielić wspólnie z województwem dobrymi rzeczami z tym związanymi. Jeżeli ludzi będzie więcej, to będziemy mieli większe wpływy. Chcemy się podzielić tym sukcesem z operatorem obiektu.
Krzysztof Klimosz: - My jesteśmy spółką prawa handlowego i nie możemy wynająć obiektów poniżej kosztów funkcjonowania dnia meczowego. To jest baza wyjściowa, bo ja nie mogę do klubu dopłacać. Jeżeli uda się zbudować większą frekwencję i klub będzie na tym zarabiał, to na pewno będziemy negocjować wtedy udział w procencie z zysków. Nie umiem dzisiaj powiedzieć, czy to będzie procent z biletów, bo to będzie dopiero podlegało negocjacji. Bazą jest to, że klub pokryje koszty z dnia meczowego.
Czy termin oddania obiektu w połowie 2017 roku może być jeszcze zagrożony?
Krzysztof Klimosz: - Na dzień dzisiejszy podtrzymuję deklaracje, które padły w styczniu tego roku. W połowie 2017 roku zrobimy wszystko, żeby być gotowymi do otwarcia stadionu. W piątek zostanie wybrany wykonawca robót budowlanych i jeżeli nie będzie odwołań, to być może na początku przyszłego tygodnia będziemy gotowi do podpisania umowy. Wtedy będzie mi łatwiej deklarowań terminy. Jesteśmy jednak zdeterminowani, żeby w kwietniu ruszyć z pracami budowlanymi. Deadline to połowa 2017 roku.
Notował: Neo (Niebiescy.pl)