Na Cichej z dumą obserwują poczynania Patryka Lipskiego, Kamila Mazka, Łukasza Monety i Mariusza Stępińskiego, którzy zagrali w środowym meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z Finlandią.
- Jesteśmy zbudowani tym, że tylu naszych chłopaków jest w tej młodzieżówce. Gdyby nie kontuzje Maćka Urbańczyka i Michała Helika, to myślę, że oni też byliby powoływani. Tak trzymać i w dalszym ciągu pracować. Na pewno jest to satysfakcja i splendor dla klubu - mówi trener Ruchu Waldemar Fornalik. - Jest to wypadkowa pracy, jaką się wykonuje przede wszystkim w grupach młodzieżowych. To nie bierze się z niczego. To lata systematycznej, żmudnej roboty wykonanej przez zawodników i ich trenerów. My w seniorach dostajemy już piłkarzy, którzy są na linii startu, których nadal trzeba kształtować, ale piłkarsko prezentują już poziom, który pozwala wdrażać ich w kanony piłki seniorskiej - dodaje.
źródło: Ruch Chorzów