Bramka Mariusza Stępińskiego dała młodzieżowej reprezentacji Polski zwycięstwo w towarzyskim meczu z Finlandią. "Stępel" pokonał bramkarza Otso Virtanena głową i wykorzystał tym samym świetną wrzutkę Pawła Jaroszyńskiego. - To było bardzo dobre dośrodkowanie i tego też potrzebujemy. Czekamy na centry, bo pada po nich dużo bramek - powiedział napastnik Ruchu Chorzów.
Stępiński przez 65 minut współpracował z Krzysztofem Piątkiem, co zaowocowało kilkoma ciekawymi akcjami. Po zejściu zawodnika Zagłębia Lubin do przodu przesunął się Patryk Lipski. - Nie będę ukrywał, że z Krzyśkiem bardzo dobrze się rozumiemy na boisku. Jednak czy gram z Patrykiem, czy z Krzyśkiem - zawsze jest OK. Każda opcja jest dla mnie dobra - podkreśla.
- Do młodzieżowych mistrzostw Europy mamy jeszcze rok i trzy miesiące. Na każdym zgrupowaniu staramy się poprawić nasze mankamenty, które ciągle są obecne. Naszą silną stroną jest to, że nie tracimy bramek. O to chodzi również na mistrzostwach Europy. Zdobywając jednego gola, można wygrać spotkanie - zaznacza Mariusz Stępiński.
Po meczu piłkarza Ruchu pochwalił były selekcjoner reprezentacji Polski Stefan Majewski. - Ten zawodnik potrafi się ustawić i dzisiaj strzelił ładną bramkę głową. Jeżeli w kadrze spotyka się więcej zawodników z jednego klubu, to widać to na boisku, bo są ze sobą bardziej zgrani - mówi 60-latek. - Stępiński u trenera Marcina Dorny od samego początku miał ogromne zaufanie i zawsze się odpłacał. Dzisiaj też zdobył gola. Czy powinien zagrać na Euro 2016? To pytanie do selekcjonera Adama Nawałki - dodaje.
źródło: Niebiescy.pl / Polsat Sport