Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu):
- Jeśli mam to oceniać na gorąco, to uważam, że lekką przewagę miał Ruch. Niewielką, bo sytuacji nie było zbyt wiele. Mieliśmy jednak dwie okazje, dużo lepsze niż rywal, ale ich nie wykorzystaliśmy. Z drugiej strony Śląsk w trzech, czterech też mógł się pokusić o bramkę. Nie wyglądaliśmy najlepiej, bo nie potrafiliśmy sprowadzić piłki do ziemi i jej mądrze rozegrać. Można to tłumaczyć tym, że mamy dużo młodych chłopaków i każdy chciał za wszelką cenę strzelić bramkę. Nie kalkulował, tylko robił wszystko, żeby przenieść piłkę na połowę Śląska, dlatego być może właśnie z tego powodu chaos był aż tak bardzo widoczny.
Śląsk to zbyt mocna personalnie drużyna, żeby spaść z Ekstraklasy. Kibice będą penie tutaj drżeli do samego końca, ale są słabsze zespoły w naszej lidze.
Pierwszy raz przyjechałem do Wrocławia po moim odejściu ze Śląska. Bardzo się cieszyłem, że mogłem zobaczyć wielu znajomych. Mam mnóstwo kolegów, którzy tutaj pracują, ale też takich spoza klubu. Miałem okazję się z nimi spotkać w hotelu i dzisiaj na stadionie również. To coś wspaniałego przyjechać do klubu, w którym spędziłem dwa i pół roku.
Kamil Mazek (pomocnik Ruchu):
- Uważam, że byliśmy drużyną lepszą. Mieliśmy swoje sytuacje, przeciwnik też je miał, więc losy tego meczu mogły się potoczyć różnie. Szkoda, że nie udało nam się wygrać, ale dalej będziemy walczyć, żeby zdobywać punkty i pozostać w ósemce. Taki jest nasz cel. Nie rozpamiętujemy już tego, że dzisiaj nie wygraliśmy. Musimy zwyciężyć z Wisłą Kraków i wtedy będziemy już pewni swego.
Martin Konczkowski (obrońca Ruchu):
- Musieliśmy uważać dzisiaj na kontry Śląska, bo wiedzieliśmy, że napastnik i skrzydłowi Śląska będą szybko dostawać podania. Chcieliśmy prowadzić grę i zdobywać bramki, co dzisiaj się niestety nie udało. Nasza gra nie wyglądała tak jak w poprzednich meczach, ale plus jest taki, że zagraliśmy na zero z tyłu. Niestety z przodu nie stworzyliśmy aż tylu sytuacji, wynik jest remisowi i w meczu z Wisłą będziemy musieli zdobyć trzy punkty.
Jacek Kiełb (pomocnik Śląska):
- Byliśmy nastawienie tylko i wyłącznie na zwycięstwo, dążyliśmy do tego bardzo, bo taki mieliśmy postawiony cel. Niestety się nie udało, ale załamujemy się tym. Czeka nas teraz ciężki mecz na Lechu, mamy dwa tygodnie na przygotowanie się do niego i na pewno wykonamy dobrą robotę. Każdy mecz będzie ciężki, ale musimy robić wszystko, żeby przechylić szalę na swoją stroję.
Paweł Zieliński (obrońca Śląska):
- Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu, skupiliśmy się na obronie i mało było wejść ofensywny. Gdy Dudu wszedł na boisko, to troszeczkę rozruszał to na lewej stronie, ale szkoda, że ostatecznie nic nie wpadło do siatki.
źródło: Niebiescy.pl