Do zajęć z zespołem wrócił Mateusz Cichocki, który przez miesiąc pauzował z powodu kontuzji. Stoper Ruchu liczy na to, że znajdzie się w kadrze na sobotni mecz ze Śląskiem Wrocław.
"Cichy" skręcił staw skokowy w lutowym sparingu z GKS-em Tychy, wygranym przez Ruch 1:0. W poniedziałek wziął już udział w zajęciach pierwszej drużyny, a dzisiaj po raz pierwszy od momentu odniesienia kontuzji trenował z piłką. - Cieszę się, że wróciłem już prawie do pełni zdrowia. Dzisiaj odbyłem pierwszy trening z piłką i żaden ból się nie pojawił, ale pewien dyskomfort już tak. Masażyści zapewniają mnie, że to normalne, więc nie przywiązuję do tego wagi. Ogromnie się cieszę, że wróciłem do rywalizacji o miejsce w składzie, bo to na treningach i w piłce jest najważniejsze. Przed spotkaniem ze Śląskiem zrobię wszystko, żeby załapać się do kadry meczowej - zapowiada Mateusz Cichocki, który zaznacza, że czeka go jeszcze ciężka praca przed sobotą. - Wiadomo, że po takiej kontuzji jest zupełne inne czucie piłki. Praktycznie miesiąc nie trenowałem normalnie tylko się rehabilitowałem, a to robi różnicę. Muszę wrócić do pełnej dyspozycji. Te treningi, które odbędziemy w tym tygodniu znacznie pomogą mi w tym i to czucie piłki wróci przed meczem we Wrocławiu - stwierdził stoper chorzowian.
źródło: Ruch Chorzów