- Nasze spotkania mogą doprowadzić fanów do zawału. Dwa ostatnie starcia to taki prawdziwy rollercoaster. Prowadzimy, przegrywamy, a później sytuacja znowu się zmienia. Na pewno dostarczamy widzom sporo emocji. W meczu z Pogonią jednak pokazaliśmy cwaniactwo. To my byliśmy górą a nie rywale - uśmiecha się pomocnik Ruchu Patryk Lipski.
"Kawior" strzelił w poniedziałek w Szczecinie dwa gole, a dzisiaj postara się zrobić psikusa drużynie Lecha. - Poznaniacy potrafią zagrać bardzo dobry mecz, by w następnym spisywać się już całkiem inaczej. Przegrali i to wyraźnie chociażby z Podbeskidziem. Na wyjazdach spisują się gorzej, ale my nie mamy co spoglądać na "Kolejorza", tylko skupić się na sobie. Musimy na pewno zagrać lepiej w obronie, bo tracimy za dużo bramek - zauważa 21-latek.
Niebiescy mają obecnie 5 punktów przewagi nad ósmą w tabeli Lechią Gdańsk i są bliscy zapewnienia sobie miejsca w grupie mistrzowskiej. - W każdym spotkaniu walczymy o trzy punkty, ale inne drużyny nie śpią. Zespoły z miejsc 9, 10 gonią, chcą za wszelką cenę dostać się do grupy mistrzowskiej. Wygrana z Pogonią dała nam trochę oddechu, a jeśli w sobotę z Lechem też wygramy, to w następnych kolejkach będzie grało nam się luźniej, bez tak dużej presji. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w ósemce, aby nie stresować się do ostatniej kolejki sezonu regularnego - wskazuje Lipski.
źródło: KatowickiSport.pl / Niebiescy.pl