- Czeka nas bardzo trudny mecz. Do Legii podchodzimy z dużym szacunkiem, ale nie boimy się jej. Chcemy pokrzyżować warszawianom plany i z Łazienkowskiej wywieźć jakieś punkty - mówi pomocnik Ruchu Kamil Mazek.
21-latek strzelił bramkę w 105. Wielkich Derbach Śląska, a w niedzielę postara się znaleźć słabe punkty drużyny Legii. - Dokładna analiza gry przeciwnika dopiero przed nami, ale na pewno nie bez znaczenia będzie to, że legioniści zagrają bez Michała Kucharczyka i Guilherme, którzy pauzują za kartki. Z drugiej strony warszawianie mają na tyle szeroką kadrę, że nawet absencja dwóch piłkarzy nie powoduje, że zespół będzie wyraźnie słabszy. Trener Czerczesow ma w kim wybierać i każdy z ofensywnych piłkarzy będzie bardzo groźny - zaznacza Mazek.
Czy nieobecność Kucharczyka i Guilherme może ułatwić zadanie skrzydłowym Ruchu? - Ci którzy mogą ich zastąpić nie są tak szybcy, więc możliwe, że na bokach pomocy będzie trochę więcej luzu. Prawda jest jednak taka, że jeżeli trener wystawi mnie w składzie, to więcej pojedynków czeka mnie z bocznymi obrońcami i to ich postawa będzie ważniejsza. Absencja dwóch podstawowych zawodników Legii nie może spowodować, że w nasze szeregi wkradnie się jakiekolwiek rozluźnienie - wskazuje wychowanek "Wojskowych".
źródło: Legia.sport.pl / Niebiescy.pl