Ta rywalizacja dla żadnego kibica śląskiego futbolu nie pozostanie obojętna. W niedzielny wieczór rozegrane zostaną 105. Wielkie Derby Śląska.
Trudno wyobrazić sobie lepszy moment na otwarcie nowego stadionu niż mecz z lokalnym, odwiecznym rywalem. Właśnie w niedzielę oficjalnie zostaną oddane do użytku trzy trybuny obiektu przy Roosevelta. Fani Górnika są już zniecierpliwieni i rozpaleni, ale to wcale nie oznacza, że w Chorzowie temperatura związana z niedzielnym pojedynkiem jest niższa. - Wystarczy przejść się po Chorzowie, czy przejechać średnicówką. Wszędzie są napisy, że zbliżają się Wielkie Derby Śląska - przyznaje kapitan Niebieskich, Rafał Grodzicki. I dodaje, że wraz z kolegami postara się zepsuć rywalom zza miedzy ich święto. - Otwarcie nowego stadionu to dodatkowy smaczek rywalizacji. Będzie ponad 20 tysięcy ludzi, to działa na wyobraźnię. Kibice i piłkarze będą chcieli zrobić psikusa gospodarzom i wygrać to spotkanie.
Aktualnie władzę na Górnym Śląsku dzierżą chorzowianie. W jesiennych derbach zwyciężyli 1:0 po golu Pawła Oleksego. Teraz postarają się powtórzyć tę sztukę, choć łatwo im nie będzie. - Przygotowujemy się do tego meczu bardzo starannie. Mam nadzieję, że kibice zobaczą dużo dobrej piłki - podkreśla trener Waldemar Fornalik. Jego zespół na inaugurację piłkarskiej wiosny nieco rozczarował. Wprawdzie zdobył punkt, ale w starciu z Zagłębiem Lubin zaprezentował styl daleki od oczekiwanego. - Wiemy, co jest przed nami i ciągle pracujemy. Nie bądźmy rozczarowani, tylko pozytywnie odbierajmy ten punkt i fakt, że nie przegraliśmy - zastrzega szkoleniowiec Ruchu.
Nastroje w Chorzowie są nieporównywalnie lepsze do tych w Zabrzu. Zespół Górnika w pierwszym meczu po przerwie sprawiał wrażenie, jakby jeszcze nie przebudził się z zimowego snu. Poległ bowiem z kretesem na boisku Cracovii 0:3. - Wiemy, że w Krakowie zagraliśmy słabo. Derby to najlepszy moment, by się zrehabilitować - odgraża się kapitan zabrzan, Adam Danch.
Trener Fornalik nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Cichockiego - obrońca w sobotnim sparingu z GKS Tychy skręcił staw skokowy i rehabilitację zakończy dopiero za cztery tygodnie. Wciąż niezdolni do gry są Michał Helik i Maciej Urbańczyk. Do kadry meczowej, po pauzie za żółte kartki, wraca za to Marek Szyndrowski.
O ile skład Ruchu jest już mocno wykrystalizowany, o tyle zestawienie zabrzan to już istna zagadka. W spotkaniu z Cracovią grubo poniżej oczekiwań spisały się zimowe nabytki - Jose Kante, Ken Kallaste i Sebastian Steblecki. Ale trener Leszek Ojrzyński daje podopiecznym wyraźny sygnał, że żaden z nich nie jest przed derbami pewniakiem do występu: - Mamy znaki zapytania jeśli chodzi o Madeja, Matuszka i jeszcze jedną pozycję, o której nie chciałbym mówić.
Rozjemcą niedzielnego pojedynku będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+. My zaś tradycyjnie zapraszamy na naszą sportowo-kibicowską
relację LIVE! Początek spotkania o godzinie 18:00.
Przewidywane składy:
Górnik: Janukiewicz - Sadzawicki, Danch, Szeweluchin, Magiera - Kwiek, Gergel, Sobolewski, Matuszek, Madej - Kante.
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Mazek, Surma, Iwański, Lipski, Zieńczuk - Stępiński.
|
źródło: Niebiescy.pl