Już w niedzielę kolejne ligowe starcie piłkarzy Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. Z tej okazji przypominamy, kto przesądzał o losach derbów w ostatnich kilkunastu odsłonach.
Przy okazji spotkań rywali zza miedzy - w Krakowie, Trójmieście, niedawno także w Łodzi czy Warszawie - na przedmeczowych konferencjach często pada wyświechtany frazes o tym, że "derby rządzą się swoimi prawami". Nie inaczej jest w przypadku starć, których stawką jest prymat na Górnym Śląsku. Choć formułka ta wyuczona jest już na pamięć przez trenerów i zawodników, często okazuje się trafną prognozą. Co więcej, derbowe potyczki potrafią wykreować bohaterów. Czasami na wysokości zadania stają asy poszczególnych zespołów, czasami są to bohaterowie jednego meczu lub nawet jednej akcji.
Kilka dni przed 105. Wielkimi Derbami Śląska przypominamy, kto rozstrzygał o losach spotkań Ruch vs. Górnik w ostatnich sezonach. Skupiliśmy się na meczach rozegranych od sezonu 2010/2011, a więc od powrotu zabrzan do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Czego chcieć więcej?
Nasz przegląd zaczynamy od spotkania z 2010 roku, rozegranego na stadionie przy Roosevelta. Wówczas stroną dominującą przez całe spotkanie byli gospodarze. Ale kilkakrotnie pomylił się Grzegorz Bonin, a Piotr Gierczak nie trafił do bramki z trzech metrów! Niebiescy dzielnie się bronili i gdy wszyscy wydawali się być pogodzeni z remisem, zabłysnął Mariusz Magiera. Obrońca w 82. minucie precyzyjnie kopnął piłkę z rzutu wolnego. Krzysztof Pilarz był bez szans, a "Górnicy" zainkasowali komplet punktów.
Siedem miesięcy później działo się już o wiele więcej. No i bohaterów można wskazać kilku. Pierwszym z nich byli... kibice. Tuż przed meczem nad stadionem rozpętała się śnieżna zawierucha, początkowo piłkarze rywalizowali w ekstremalnie trudnych warunkach. Jakby tego było mało, tuż po przerwie zgasły jupitery! Awarię nazwijmy "kontrolowaną", bo wtedy do akcji wkroczyli kibice Ruchu. Odpalili race na całej długości obiektu, zaprezentowali okazałą sektorówkę i pomimo przerwanego meczu prowadzili wspaniały doping.
Tuż po wznowieniu gry Niebiescy w ciągu dwunastu minut zdobyli aż trzy bramki. Jedną z nich Marek Zieńczuk, który niedawno na naszych łamach tak wspominał ten dzień: - Derby Krakowa zawsze mnie nakręcały. Ale przyszedłem tutaj na pierwszy mecz derbowy, zgasły światła, zapaliły się race i było zaje...ście. Nie będę ukrywał, było zaje...ście. Strzeliłem w tym meczu bramkę i czego można chcieć więcej? Wejść do Ruchu w wygranym meczu 3:0 i ze strzelonym golem. To było coś wspaniałego!
To był dopiero czwarty mecz "Zienia" w niebieskich barwach, a drugi przed własną publicznością. Dodajmy, że bohaterem numer trzy w tym pojedynku był Marcin Malinowski - huknął z woleja z ponad 30 metrów i trafił do siatki.
Ostatni taki gol
Pierwsze spotkanie w Zabrzu było wyjątkowo zacięte, zwłaszcza w drugiej połowie. Gospodarze prowadzili od 14. minuty po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Prejuce'a Nakoulmę. Ale po zmianie stron to Niebiescy dominowali. I dopięli swego. Najpierw, gdy z piłką minął się Maciej Jankowski, strzelecki instynkt obudził się w... Marku Szyndrowskim. To on dał wyrównanie, a gola na wagę zwycięstwa strzelił niezawodny wówczas Arkadiusz Piech.
W rewanżu przy Cichej rozstrzygnięcia nie było. Okazji ku temu nie brakowało po obu stronach boiska. I aż żal dywagować nad tym, co by było, gdyby w jednej z kilku dogodnych sytuacji chorzowianie trafili do sieci. Wszak sezon zakończyli jako wicemistrzowie, do ozłoconego Śląska Wrocław tracąc ledwie jedno "oczko"...
W kwietniu 2013 roku w derbach lepsi byli zabrzanie. Mecz ten z całą pewnością nie należał do porywających, ale i tak niejako przejdzie do historii. Swoją pierwsza bramkę na boiskach ekstraklasy zdobył 20-letni wówczas Bartosz Kopacz. Natomiast rezultat na 2:0 ustalił Ireneusz Jeleń - były gracz Wisły Płock, AJ Auxeree, Lille, wielokrotny reprezentant kraju. Dziś trudno w to uwierzyć, ale to był jego ostatni gol w karierze!
Odkupienie "Stawara"
Na początku sezonu 2013/2014, bo już w piątej ligowej kolejce, Niebiescy zremisowali, choć dwukrotnie przegrywali. Najpierw zabłysnął Zieńczuk. I to jak! W 41. minucie piłkę z pola karnego Górnika fatalnie wybił Aleksander Szeweluchin, a pomocnik Ruchu zza pola karnego uderzył z pierwszej piłki, nie do obrony. To bez wątpienia gol, który zapisał się w historii górnośląskich derbów złotymi zgłoskami. Można go zobaczyć TUTAJ.
Chorzowianie wydarli rywalom zwycięstwo w ostatnich sekundach. Ale tym razem (anty)bohaterem był bramkarz, Norbert Witkowski. W doliczonym czasie gry z rzutu wolnego dośrodkował Pavel Sultes, Maciej Jankowski lekko uderzył głową, a Witkowski, w tylko sobie wiadomy sposób, pozwolił piłce wturlać się do siatki.
W spotkaniu rewanżowym górą byli Niebiescy. W głównych rolach zagrali Filip Starzyński i Piotr Stawarczyk. Ich zespół od 25. minuty przegrywał 0:1 i mimo usilnych prób nie potrafił doprowadzić do wyrównania. W końcu "Figo" został... pociągnięty za spodenki przez Krzysztofa Mączyńskiego. Sędzia zasygnalizował przewinienie, a rzut wolny (z 32 metrów) postanowił wykonać sam poszkodowany. I uczynił coś, co wydawało się nierealne - piłka pofrunęła w górny róg bramki Górnika. To dodało skrzydeł chorzowianom którzy w 83. minucie dopięli swego. Losy meczu odwrócił Piotr Stawarczyk - defensor uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, czym odkupił w oczach kibiców wszystkie swoje niefrasobliwe interwencje.
W tym samym sezonie (2013/14) WDŚ rozegrane zostały jeszcze po raz trzeci - odwieczni rywale zakwalifikowali się bowiem do grupy mistrzowskiej (był to pierwszy sezon reformy ESA 37). Górą byli zabrzanie, zaś autorami bramek byli Prejuce Nakoulma i Dzikamai Gwaze. Jednak pierwszoplanowym aktorem tamtego widowiska wybieramy bramkarza gospodarzy, Pavelsa Steinborsa. To dlatego, że Łotysz przez cały mecz bronił doskonale, zwłaszcza w ostatnich dziesięciu minutach, m.in. odbijając strzał z bliskiej odległości Kamila Włodyki. Dodajmy jednak, że wraz z końcem sezonu wynik ten nie miał większego znaczenia - to Niebiescy zakończyli sezon na podium rozgrywek (3. miejsce), a Górnik był szósty.
Kuświk razy trzy
W sezonie 2014/2015 aż trzykrotnie w derbach trafiał Grzegorz Kuświk. Jednak jego bramki nie przyniosły zwycięstwa. Najpierw, w rundzie jesiennej, wyprowadził Ruch na prowadzenie, ale Niebiescy zaprezentowali się słabo i całkowicie oddali pole rywalom. Ci zaś skwapliwie z tego skorzystali. Wyrównanie dał Wojciech Łuczak, a po trzy punkty pozwolił sięgnąć Łukasz Madej. Pomocnik zabrzan krótko przed końcowym gwizdkiem dopadł do piłki po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i pokonał Krzysztofa Kamińskiego.
Pół roku później, po bardzo dobrym meczu, obfitującym w zwroty akcji i wiele emocji, Ruch i Górnik podzieliły się punktami. Wielka w tym zasługa właśnie Kuświka, który dwukrotnie znalazł drogę do bramki zabrzan.
Historia najnowsza to już wrzesień minionego roku. W 42. minucie w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniejszy był Paweł Oleksy. Dzięki jego uderzeniu trybuny przy Cichej eksplodowały z radości, a gol okazał się być tym, który przesądził o wygranej. - Jak do tej pory, to najprzyjemniejszy moment w czasie gry w Ruchu. To była naprawdę fantastyczna sprawa - wspomina szczęśliwy strzelec.
Chorzowianie w końcówce bronili się z całych sił, chwilami wręcz rozpaczliwie, ale dzięki nieskuteczności rywali i dobrej postawie defensorów (także snajpera Oleksego), odnieśli zwycięstwo. "Olo" został zaś czwartym w naszym zestawieniu (po Magierze, Szyndrowskim i Stawarczyku) defensorem, który został bohaterem WDŚ. Jego bramkę można zobaczyć TUTAJ.
W niedzielę kolejna karta w historii chorzowsko-zabrzańskich pojedynków. Kto wie - może znów strzelecki instynkt obudzi się w którymś z obrońców? Może po raz trzeci trafi Zieńczuk? Pewnym jest, że ten, który zdoła przesądzić o wygranej swojego zespołu, przejdzie do historii. Kandydatów do tego, by zostać bohaterem derbów upatrujemy kilku, i to po obu stronach barykady. Oby więc stanęli na wysokości zadania i zapewnili wielkie, iście derbowe emocje.
Tak rozstrzygały się WDŚ od 2010 roku:
Sezon 2010/2011
4. kolejka, 29.08.2010 r.: Górnik Zabrze 1:0 Ruch Chorzów Bramka: Magiera 82'
19. kolejka, 18.03.2011 r.: Ruch Chorzów 3:0 Górnik Zabrze Bramki: Zieńczuk 52', Piech 62', Malinowski 64'
Sezon 2011/2012
11. kolejka, 21.10.2011 r.: Górnik Zabrze 1:2 Ruch Chorzów Bramki: Nakoulma 14' (k) - Szyndrowski 60', Piech 78'
26. kolejka, 15.04.2012 r.: Ruch Chorzów 0:0 Górnik Zabrze
Sezon 2012/2013
9. kolejka, 29.10.2012 r.: Ruch Chorzów 0:0 Górnik Zabrze
24. kolejka, 28.04.2013 r.: Górnik Zabrze 2:0 Ruch Chorzów Bramki: Kopacz 18', Jeleń 82'
Sezon 2013/2014
5. kolejka, 23.08.2013 r.: Górnik Zabrze 2:2 Ruch Chorzów Bramki: Zachara 4', Nakoulma 50' - Zieńczuk 41', Jankowski 90'
20. kolejka, 7.12.2013 r.: Ruch Chorzów 2:1 Górnik Zabrze Bramki: Starzyński 73', Stawarczyk 83' - Sobolewski 25'
32. kolejka, 4.05.2014 r.: Górnik Zabrze 2:0 Ruch Chorzów Nakoulma 5', Gwaze 12'
Sezon 2014/2015
11. kolejka, 4.10.2014 r.: Ruch Chorzów 1:2 Górnik Zabrze Bramki: Kuświk 17' - Łuczak 29, Madej 87'
26. kolejka, 6.04.2015 r.: Górnik Zabrze 2:2 Ruch Chorzów Bramki: Augustyn 21', Gergel 85' - Kuświk 14', 51'
Sezon 2015/2016
8. kolejka, 13.09.2015 r.: Ruch Chorzów 1:0 Górnik Zabrze Bramka: Oleksy 42'
RUCH CHORZÓW - ZNICZ PRUSZKÓW
ul. Katowicka 10, Chorzów
23.11.2025 r. godz. 12:00
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
17.06 - 29.06 - treningi w Chorzowie
28.06 g. 17:00 - sparing: Ruch 0:0 Warta Poznań 30.06 - 06.07 - zgrupowanie w Busku-Zdroju
05.07 g. 16:00 - sparing: Pogoń 1945 Staszów 0:4 Ruch
06.07 g. 15:00 - sparing: LKS Wisła Wielka 0:7 Ruch 07.07 - 20.07 - treningi w Chorzowie
09.07 g. 12:00 - sparing: Ruch 1:1 Puszcza Niepołomice
12.07 g. 11:00 - sparing: Wisła Kraków 2:0 Ruch
21.07 g. 19:00 - 1. kolejka I ligi: Puszcza Niepołomice - Ruch
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na