Już w najbliższą niedzielę na stadionie w Zabrzu odbędą się 105. Wielkie Derby Śląska. Jak szanse Ruchu i Górnika ocenia Wojciech Grzyb?
- Górnik przed Wielkimi Derbami Śląska będzie na musiku. Co prawda Podbeskidzie też przegrało, ale wygrał Śląsk, który zabrzan przeskoczył. Ich sytuacja jest nieciekawa, jak zresztą od samego początku sezonu. Teraz to Ruch jest w zdecydowanie lepszej sytuacji. Niczego nie musi. Górnik z kolei powinien punktować praktycznie w każdym meczu, co piłkarzom może spętać nogi. Ruch będzie mógł w niedzielę zagrać na trochę większym luzie. Podejrzewam, że zabrzanie będą prowadzić grę, a Ruch - co charakterystyczne dla drużyn trenera Fornalika - zamknie się, poukłada w tyłach i poszuka kontry. Podejrzewam, że remis nie będzie wynikiem, który zasmuci sztab chorzowian - uważa były piłkarz Niebieskich.
Ruch Chorzów jest w lepszej sytuacji, ale czy można dzięki temu upatrywać w nim faworyta derbów? - W jakiejkolwiek dyspozycji byłyby oba zespoły, nie sposób określić faworyta. Pamiętam, jak graliśmy z Górnikiem na Stadionie Śląskim. On wtedy walczył o utrzymanie i ostatecznie spadł z ligi, a jednak wygrał z nami 1:0. W Chorzowie często było tak, że im trudniej, tym bardziej się sprężaliśmy. Dlatego Górnik nie może zasłaniać się presją związaną z otwarciem stadionu, grą o życie czy małą liczbą punktów. To zastępcze tłumaczenie. On musi wygrywać niezależnie, czy mierzy się z Ruchem, Lechem, Legią czy Termalicą. Ruch może pozwolić sobie, by jechać do Zabrza i zagrać na remis, bo ma zdecydowanie więcej punktów, choć oczywiście samymi remisami miejsca w ósemce też nie utrzyma. Mimo że jest gościem, to jego sytuacja będzie jednak bardziej komfortowa - uważa Wojciech Grzyb.
źródło: KatowickiSport.pl