Pierwszy mecz gdy nie ma Go z nami...
Dzień po pogrzebie śp. "Hermana" na Cichej odbył się pierwszy mecz Ekstraklasy w nowym roku. Z jednej strony dzień, na który wielu z nas czekało przez cały tzw. okres zimowy, z drugiej strony smutek, że nie ma już z nami "Hermana"...
W minionym tygodniu założenie było jedno - musimy jak najlepiej pożegnać naszego przyjaciela w ostatniej drodze. Na pogrzebie pojawiło się sporo osób w tym wielu wyjazdowiczów, których razem z "Hermanem" połączyła wspólna pasja. Pewnym było, że Maćka musimy pożegnać także w jego drugim domu, którym była Cicha 6, gdzie spędził wiele swojego czasu, nabierając miłości, pasji i poświęcenia oraz poznając ludzi, których z czystym sumieniem mógł nazwać przyjaciółmi oraz swoja Niebieską Rodziną.
Ta właśnie Niebieska Rodzina stawiła się na meczu w niespełna
7500 osób oraz dodatkowo
370 kibiców gości.
Na 15 minut przed rozpoczęciem spotkania z młyna zostało odczytane wspomnienie naszego zmarłego kolegi. Natomiast w centralnym miejscu młyna zawisła zrealizowana w ekstremalnym terminie flaga "ŚP. Herman", która będzie nam towarzyszyć na meczach. Przed pierwszym gwizdkiem miała jeszcze miejsce minuta ciszy, natomiast w młynie odpalono race w kształcie krzyża, by pożegnać Maćka tak, jak na to zasłużył - przy blasku rac.
Na płotach zawisło kilkanaście flag opuszczonych do połowy na znak żałoby m.in. "Psycho Fans", "Śląscy Ekstremiści", "Ruch Chorzów", "Rozbójnicze Towarzystwo Sportowe", "19[E]68" oraz flagi FC. Na płotach zawisło także sporo transparentów "Baluś PDW", "Zając PDW", "Davo Trzymaj się", "Iwan, Pyka PDW", "Zawias trzymaj się", "Adi PDW".
Doping, niestety jak to w ostatnim czasie przy Cichej, poniżej naszych możliwości i nad tym na pewno trzeba popracować. Znudzenie sytuacją na boisku również nie napawało optymizmem...
Goście pojawili się w 370 osób wraz ze zgodami i wchodzili praktycznie do końca spotkania. Na płocie wywiesili kilka flag w tym m.in. "Zagłębie Lubin", "O.C.B.'03", "Na wyprawie", "Falubaz", "ZSL".
Mecz skończył się bezbramkowym remisem, natomiast piłkarze Ruchu kilkukrotnie podczas meczu byli motywowani derbowym okrzykami "Górnik dziwko derby blisko" oraz "Wygrać z Górnikiem".
Przy całej otoczce przedmeczowej popis odnotowali nasi "dzielni stróże prawa", którzy swoimi prowokacjami próbowali szukać kolejnej sensacji w nowym roku. Jak widać znalezienie środków pirotechnicznych przed imprezą masową nie zaowocowało pochwałami od Komendanta Głównego wraz z dyplomem i kuponami zniżkowymi do "Maka". Przy tym wszystkim zastanawia nas tylko jeszcze jedno, jak nisko jeszcze trzeba upaść, by nawet na pogrzebie czaić się w ukryciu z kamerą i szukać sensacji!? P.S. Następnym razem zapraszamy do czynnego uczestnictwa we mszy, nigdy nie jest za późno, by się nawrócić!
Przed nami derby , na których nasi piłkarze będą zdani na siebie, by po raz kolejny pokazać, kto jest Władcą Górnego Śląska, a my musimy ich do tego odpowiednio zmotywować!
źródło: Niebiescy.pl