Zgrupowanie Ruchu Chorzów w Nikozji pomógł zorganizować Cypryjczyk Pavlos Antoniou. Jego zdaniem centrum sportowe "Allegra" to najlepsza baza na wyspie Afrodyty.
- Dotąd nie mogliśmy się równać zimą z Turcją, która miała wręcz monopol na organizowanie zimowych zgrupowań piłkarskich. To się jednak zmienia. Hoteli u nas nie brakuje, teraz inwestujemy w budowę boisk piłkarskich. W najbliższym czasie na Cyprze powstanie pięć kompleksów - mówi Antoniou.
Współorganizator zgrupowania wylicza, rocznie na Cypr przyjeżdża około 100 klubów. Tej zimy są to oprócz Ruchu także Lech Poznań i Korona Kielce. - Czekamy jeszcze m. in. na Wigry Suwałki i Polonię Warszawa. Polonia to przede wszystkim mój przyjaciel "Jerry" Engel. Wszyscy dobrze go tu na Cyprze wspominają. Polskim klubem numer jeden jest jednak dla nas Ruch. Rozumiem, że Lech to mistrz Polski, ale dziś jest w tabeli za Ruchem. Poza tym pod względem sukcesów, historii z Ruchem równać się nie może. Ruch to także Krzysztof Warzycha. To prawdziwy ambasador tego klubu, który dziś przecież mieszka i pracuje w Nikozji (jest drugim trenerem Omonii - przyp.red.) - przypomina.
Polacy jeżdżą więc zimą na Cypr, a Cypryjczycy latem odwiedzają Polskę. - To też moja zasługa. Długo na to pracowałem. Trenerzy mówili "Polska? Jaka Polska. Od lat jeździmy do Austrii." Powtarzałem - przyjedź, zobacz, sprawdź. No i potem byli zachwyceni. Nad Wisłą trenował już APOEL, ale i Larnaca, która jest dziś liderem rozgrywek. Na tej współpracy wszyscy mogą tylko zyskać - podkreśla Antoniou.
źródło:
Slask.Sport.pl / Niebiescy.pl
