Michał Koj (obrońca Ruchu):
- Po dzisiejszym sparingu mam podbite oko i rozcięty łuk, ale nie jest źle. Można powiedzieć nawet, że jest dobrze. Wydaje mi się, że poprzedni mecz z Atlantasem był bardziej agresywny. Tom Tomsk nas niczym nie zaskoczył, spodziewaliśmy się, że będzie jeszcze ostrzej. Nie było jednak aż tak źle. Wygrana w sparingu cieszy i buduje atmosferę, aczkolwiek będzie dobrze, gdy to się przełoży na ligę.
Tomasz Podgórski (pomocnik Ruchu):
- Przed dzisiejszym meczem mieliśmy analizę spotkania z Atlantasem Kłajpeda. Trener wymienił nam dobre akcje, ale też pokazał minusy. Uczulał nas, żebyśmy nie powielali błędów i starali się wygrać ten mecz. Wyniki ze sparingów i zwycięstwa wchodzą w krew. Później można to przełożyć na ligę. Sparing z Tomem był bardzo pożyteczny, fajnie że udało nam się strzelić bramkę, a poza tym mieliśmy jeszcze dwie, trzy sytuacje do tego, żeby podwyższyć rezultat. Nie udało się, ale mamy jeszcze troszeczkę czasu, żeby się zgrać i pewne rzeczy dopracować. Na tym będziemy się skupiać w dalszej części tego obozu.
Maciej Iwański (pomocnik Ruchu):
- Drużyny rosyjskie na zgrupowaniach zawsze grają bardzo ostro i trzeba uważać. Jeżeli się im tym samym przeciwstawi, to często mecze kończą się przed czasem. Lepiej odstawić nogę, nie narażać się na kontuzje i dokończyć spotkanie ze swoimi założeniami.
Wygrana na pewno podbudowuje morale drużyny. Na treningach widać, że jesteśmy zmęczeni i odczuwamy jeszcze pierwszy obóz. Zeszliśmy troszeczkę obciążeń, ale trenerzy mówią, że to może być taki tydzień, w którym nogi nie za bardzo będą chciały. Nie było tego jednak dzisiaj widać.
Kamil Mazek (pomocnik Ruchu):
- To był kolejny sparing z wymagającym przeciwnikiem. Udało mi się kilka razu uciec rywalom, którym zdarzyło się też mnie trochę skopać, ale nic poważnego się nie stało.
źródło: Niebiescy.pl