- Jeszcze nie wiem, z jakim numerem będę grał w Ruchu. Nie mam jakichś ulubionych liczb, muszę się nad zastanowić. Może mój syn mi wybierze? - mówi Łukasz Hanzel, który został dziś piłkarzem Niebieskich.
29-letni pomocnik, który występował jesienią w Wigrach Suwałki, po przenosinach do Chorzowa będzie miał znacznie bliżej do domu. - Pochodzę z regionu. Urodziłem się w Cieszynie, a wychowałem w okolicznej miejscowości Pogórze. Cieszę się, że będę bliżej domu - uśmiecha się Hanzel. - Mam kilku sąsiadów, którzy kibicują Niebieskim i jednego fana Górnika, który nie był do końca zadowolony z tego, że trafiłem do Chorzowa. Mimo że jest kawałek drogi, to jednak spora grupa kibiców z tego regionu regularnie jeździ na mecze Ruchu - dodaje.
Hanzel zapowiada, że jego najbliżsi będą stałymi bywalcami stadionu przy ul. Cichej 6. - Na pewno będę zabierał syna. Tym bardziej, że moja żona jest z Chorzowa. Jest tu rodzina, która na pewno będzie mnie wspierać i jak będzie tylko okazja, to będą odwiedzać stadion - zapewnia.
- Z niecierpliwością czekałem na podpisanie kontraktu z Ruchem i teraz wszystko w moich nogach. Będę się starał ze wszystkich się, żeby się jak najlepiej zaprezentować w Ruchu. Chcę się tu dobrze zaaklimatyzować i grać. Każdy zawodnik ma takie marzenie - mówi Łukasz Hanzel.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl